Specjalnie dla FTB: Sebastien Leger o tworzeniu przez przypadek
Sebastien Leger, jeden z najciekawszych obecnie Francuskich artystów w muzyce z pogranicza house’u i techno, producent, DJ i szef labelu Mistakes Music wystąpi niebawem w krakowskim klubie Prozac i zgodził się w związku z tym udzielić nam ekskluzywnego wywiadu. Zapraszamy Was serdecznie do lektury oraz na noc z nim dwudziestego siódmego listopada!
Witaj
Sebastien, co porabiasz w tej chwili?
Zbyt
wiele rzeczy naraz: odpowiadam na twoje pytania, aktualizuje moje
sieci społecznościowe by promować imprezy i wydawnictwa Mistakes
Music, kończę utwór na nadchodzący album… etc…
Muszę o to
spytać: nadal denerwujesz się na ludzi, którzy przekręcają twoje
imię?
Trochę
mnie to irytuje, taaaaaaaak trudno jest zapamiętać poprawnie moje
francuskie imię? :)
Jaki był twój
rok 2010? Podsumowujesz go, czy nadal nadchodzi coś wielkiego?
To był dobry
rok. Label rośnie, jego reputacja na scenie staje się coraz większa
i większa, ludzie widzą teraz o co w nim chodzi. Zrobiliśmy kilka
imprez Mistakes w Londynie i Amsterdamie. Do tej pory był to wielki
sukces. Nadal pracuję nad moim albumem, przewidzianym na późny
2010/ początek 2011. Z drugiej strony ciężko pracuję nad nowym,
wielkim live actem na przyszły rok.
Nazwa
sugerująca, że kawałki są wynikiem przypadków to dość zabawna
nazwa dla labelu, prawda? Skąd się wzieła?
Z tworzenia wielu
przypadkowych błędów podczas tworzenia przeze mnie muzyki. Nie
planuję sposobu, w który ją tworzę, to cały czas czyste
przypadki. To to, co lubię, a nie oczywiste rzeczy, które działają
na parkiecie.
Byliśmy
świadkami niezłego roku dla Mistakes Music, z wydawnictwami od
bardziej komercyjnych utworów, jak na przykład twój własny
„Balkamaniac” do singli Lutzenkirchen i Popofa. W którą stronę
chciałbyś pójść dalej? Jaka jest twoja wizja brzmienia labelu i,
wreszcie, jakich artystów możemy się spodziewać w katalogu przez
kolejne miesiące?
Wydałem
„Balkamaniac”, bo naprawdę mnie się podobał i tak – bardzo
różni się od innych kawałków. Pomyślałem, że to zabawny,
niezbyt poważny utwór. Inny utwór z tego singla, „Les Frelons”
jest prawdopodobnie jeszcze lepszy i zawsze gram go w swoim secie.
Mamy wydawnictwa od Jaya Lumena, który tworzy teraz fantastyczne,
funkujące, tech-housowe kawałki
i utwór od Francuza, Juliana
Jeweill, który wydawał w zeszłym roku w Cocoon i Plus 8. Zrobiłem
remiks tego kawałka na stronę B, w bardzo świeżym i innym niż
zwykle stylu – długą, dziesięciominutową podróż w funkowe,
melodyjne, abstrakcyjne jackin techno, które również uwielbiam.
Uważam że to samo w sobie pewne dzieło sztuki 🙂 – i kończąc o
co mówiłem wcześniej, w przyszłym roku nadchodzi mój album.
A jak
kategoryzowałbyś muzykę, którą tworzysz? Opisz proszę swoje
brzmienie.
To co produkuję,
jest funkujące. House czy techno – to po prostu ma poruszać szyją
w górę i w dół – trzeba trochę poczucia rytmu we krwi, by
odpowiednio to poczuć ;). I z pewnością tworzę na parkiet, nie do
zasypiania. Jest trochę tego undergroundowego feelingu, bez bycia
nudnym i niezrozumiałym.
Twoja rozpiska
na MySpace mówi, że będziesz grał w krakowskim Prozaku pod koniec
listopada. Jakie są twoje pierwsze myśli, gdy słyszysz słowo
„Polska”? I co sądzisz o naszych klubowiczach?
Grałem w Polsce
wiele, wiele razy. Występowałem już raz wcześniej w tym klubie, w
Krakowie i to była naprawdę fajna noc. Co do Polski, trudno
powiedzieć, nie ma wielu WIELKICH artystów z waszego kraju – jest
kilku, nie martwcie się, ale nie wiemy tutaj o nich wiele. Wydaje
się, że jest nieco zagubiona między trancem i techno. Cóż, chyba
się wkrótce dowiem.
Zmieniłeś
ostatnio sposób, w który występujesz. Powiedz nam coś o nim.
Poza graniu teraz
na CDJ-2000, nie zmieniałem nic. Nadal dopasowuje tempo utworów i
nie używam komputera do zsynchronizowania wszystkiego do kupy. Może
miałeś na myśli ten występ na żywo, który zrobiłem tego lata,
ale to nie set DJ-ski, to LIVE show z tylko moją muzyką, więc to
kompletnie inna rzecz, niż granie seta DJ-skiego, gdzie puszczam
muzykę swoją i innych. To tylko set, chyba, że zapowiedziane jest
jako występ LIVE. W tych czasach zbyt wielu ludzi myśli, że DJ-e
grają na żywo, a producenci są DJ-ami, itp… to bardzo mylące
dla publiczności. By uprościć: gram z odtwarzaczy CD → CDJ-2000.
Tyle.
Jak
porównałbyś granie na żywo do grania seta DJ-skiego?
Gdy
gram live’a, gram TYLKO swoją muzykę i mogę zrobić z nią
praktycznie cokolwiek chcę, gdy czuję, że chcę coś zmienić.
Dodawanie warstw perkusji, pętli, zmienianie struktury aranżacji,
dodawanie efektów… Granie to tylko odtwarzanie utworów.
Jakie masz
plany na przyszłość? Jakieś wielkie wydawnictwa?
Jak wspomniałem
wcześniej: dwa kawałki Jay’a Lumena, jeden od Juliana Jeweil z
jednym moim remiksem, mój album, kilka remiksów dla Uto Karem i
Kaiserdisco w ich własnych labelch. Również przygotowanie
WIELKIEGO live show na przyszły rok.
- Ian
- Zibi
- Robert Moon
- Papi
- Jacob S