Slacker nie żyje
W Polsce prawdopodobnie znali go tylko najbardziej zagorzali miłośnicy ultrapopularnej w undergroundowym środowisku swego czasu muzyki progressive house. Warto jednak przypomnieć kilka numerów tego brytyjskiego producenta sprzed lat, choćby dla samej przyjemności obcowania z tym materiałem.
Jego śmiercią „zdewastowani” są dziś m.in. tacy artyści, jak John 00 Fleming czy Sasha. Poza tym najwyraźniej mocno związany z jego dźwiękami był Markus Schulz.
Markus Schulz:
„Właśnie dotarły do mnie smutne wiadomości o śmierci o Shema McCauleya, znanego lepiej jako Slacker. Był jednym z najbardziej inspirujących producentów w połowie lat 90., niemal stałym gościem w moich ówczesnych audycjach „Edge Factor”. Spoczywaj w spokoju, twoja muzyka zawsze będzie z nami”.
Slacker wydawał od 1995 do 2006 roku, największe sukcesy to kawałki z drugiej połowy lat 90., trzy z nich prezentujemy Wam poniżej. Wysokich lotów!





