Simon Mattson o produkowaniu
Kiedyś Simon S, teraz Simon Mattson. Z nowym „nazwiskiem” udało mu się wkroczyć ze swoją muzyką do światowych labeli znanych z porządnego house’u, jak choćby Stricly Rhythm i Defected! Oto kilka słów na temat produkowania, czyli 10 odpowiedzi Simona na nasze „10 specjalistycznych pytań”.
Sample czy wtyczki (analogi)?
Sample do perkusyjnych wybryków, reszta wtyczki – jest ich naprawdę sporo w tych czasach, więc hardware jest w miarę zbędny… Polecam ACE (u-he) – ostatnio ta wtyczka zrobiła na mnie największe wrażenie, głównie na niej zrobiliśmy ostatnio utwór z Martinem Harmony. Widziałem także, że Noir z tego korzysta. Jeszcze w ten weekend Seb Skalski polecił mi Sausage Warmer – wtyczkę zrobioną przez Dada Life.
Mixdown i mastering samemu czy u specjalisty?
Przyznaję się bez bicia, że na masteringu się nie znam. Mixdown robię sam w studiu, mastering zostawiam wytwórniom muzycznym/specjalistom.
Kawałek gotowy w pół dnia czy w parę tygodni?
Zależy od utworu, zazwyczaj są to 3 pełne wieczory. W przypadku ostatniego kawałka z Martinem były to 3 sesje po ok 6 godzin. Ale i bywa, że o trwa to o wiele dłużej, jeśli masz do tego nagrać wokalistę, saksofon na żywo lub zrobić np. drugą wersję utworu. Przy kawałku we współpracy z saksofonistą, wycinanie nagranych fragmentów i ich aranżacja zajęła więcej niż jeden pełny dzień. Więcej było klikania niż „robienia muzy” :).
Loopy czy nie loopy?
Nie loopy! Mam ich trochę na kompie, przyznam, ale służą głownie do inspiracji. Jeśli już korzystam, to wycinam interesującą mnie rzecz. To żaden problem złożyć utwór z gotowych loopów, także zachęcam leniuchów do kręcenia gałkami we wtyczkach!
Tworzenie w nocy czy w dzień?
Przez ostatnie 2-3 lata w studiu spędzałem wieczory, a nawet noce. Ostatnio udaje mi się pracować za dnia i jest zdecydowanie lepiej! Nie ma to jak usiąść do muzyki ze „świeżymi” uszami…
Najpierw stopa, bas czy leady?
Zawsze zaczynam od stopy. Do tego układam bas i perkusję, wyszukując własnego groove’u. Bardzo zwracam uwagę na charakterystykę dolnych częstotliwości. Następnie ukladam linie melodyczne lub dźwięki podążające za rytmem. Później zazwyczaj przechodzę do aranżacji, podczas której też czasem dorzucam jakieś dźwięki czy melodie.
Improwizacja przy sprzęcie czy pomysły przynoszone z ulicy do domu?
Zdecydowanie improwizacja przy sprzęcie. Pomysły zazwyczaj wpadają w trakcie pracy nad utworem. Często przesłuchuję swojego loopa i nucę sobie w głowie fragment, który staram się urzeczywistnić.
Podsłuchiwanie innych producentów czy uciekanie od inspiracji i szukanie własnego brzmienia i konstrukcji?
W większosci przypadków jest to szukanie własnego brzmienia/groove’u, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie inspiruję się innymi produkcjami. Ostatnio spore wrażenie zrobił na mnie kawałek Osunlade „Envisions (Ame Remix)”, który zainspirował mnie do utworu, nad którym teraz pracuję – polecam.
Jeden software (jaki) czy różne?
Głównie LOGIC PRO 9, czasem Ableton do pomocy. Przy utworach we wspólpracy z Sandy Riverą – PRO TOOLS HD. Dobrze znać kilka programów, gdyż każdy ma swoje zalety.
Remiksowanie czy autorskie produkcje ponad wszystko?
Na chwilę obecną autorskie produkcje, które jakby nie było są wizytówką każdego artysty. Co prawda przez ostatnie pół roku wydawałem prawie same remiksy… Większość była dla stricte housowych wytwórni, co mnie troche przemęczyło – duszę mam stricte deepową. A przy okazji – już lada chwila ukaże się mój autorski album, wyjdzie nakładem Blackwiz Records. Zapraszam do odsłuchu!