Set tygodnia: Monter
Monter to pierwszy – i chyba
jedyny – DJ, którego sety pojawiają się z iście
zegarmistrzowską dokładnością. Jeśli wchodzicie na FTB.PL, lub
inne fora internetowe i właśnie pojawił się set Montera,
to śmiało możecie regulować zegarki – minęła północ i jest
pierwszy (a od jakiegoś czasu również i piętnasty) dzień
miesiąca. To też jedyny DJ –
przynajmniej na FTB.PL – na którego profilu wszystkie linki do
jego setów są aktywne! Sprawdźcie sami – macie do dyspozycji
pełną, dwuletnią historię – od momentu, gdy powstał dział
SETY na FTB.PL. Przy każdym secie znajdziecie komplet informacji,
jak choćby czas, jakość, no i oczywiście tracklisty. Daje to z
jednej strony świetną okazję, by zapoznać się z muzyczną
ewolucją, jaką przeszedł przez ten czas Monter, zaś z
drugiej – potwierdza jego pełen profesjonalizm w działaniu, a
przede wszystkim szacunek wobec klubowiczów.
Dzisiejszy set tygodnia to nie tylko
„suchy” set DJ-ski. Tym razem mamy dwa w jednym – set, a
jednocześnie audycja radiowa. Czym zatem wyróżnia się ten set
(audycja), że polecamy go Waszej uwadze?
Po pierwsze zawartość muzyczna jest
zupełnie inna niż większości tzw. „klubowych” audycji,
nadawanych głównie drogą internetową, bo w klasycznych
rozgłośniach radiowych dobre beaty to i ze świecą w biały dzień
trudno znaleźć. Czytelnicy kwietniowego DJ Maga być może
pamiętają wzmiankę o Monterze – pisaliśmy wówczas o jego
tech-housowym secie, przy którym ustać się po prostu nie dało.
Nie inaczej jest i tym razem. Już na samym początku, niczym u
Hitchcocka, pełen suspens – SWING w klubowym secie! Monter jest
znany z tego, że zawsze w swoich setach wplata nagrania, czy choćby
motywy, sprzed lat. Ale tym razem poszedł jeszcze dalej, dorzucając
do seta sztosy, przy których pląsały nasze babcie i prababcie w
latach 30-ych i 40-tych XX wieku – nawiasem mówiąc swingowe
brzmienia to nie jedyne wstawki sprzed lat, jakie znajdziemy w tym
secie.
„Muzyczna akcja” rozwija się
powoli, acz systematycznie i osnuta jest na tech-housowych nutach,
momentami zahaczając o brzmienia techno z wytwórni Umka, urzekając
naturalnymi instrumentami, powoli przepływając w progressive-house,
by w kulminacyjnym momencie otrzeć się z lekka o brzmienia
tech-trancowe – chociaż jest to ciągle progressive house – by w
końcu łagodnie wylądować w muzycznych objęciach Dinki. Bardzo
ciekawa i dość dynamiczna konstrukcja seta. Nikt nie powinien się
znudzić, a każdy powinien znaleźć tu coś interesującego.
Po drugie – audycja grana na żywo z
klasycznej konsolety. Ponadto sposób jej prowadzenia całkowicie
odbiega od powszechnego obrazu DJ-a czy prezentera w stacjach
radiowych, głównie tych internetowych. Można zaryzykować
stwierdzenie, że jest to sposób nieco eklektyczny, ale przez to
wyjątkowy. Jednego możecie być pewni – w audycjach Montera nie
usłyszycie żadnych „pozdrowionek”, „esemsków”,
„wirtualnych parkiecików” ani też klasycznych zawołań typu
„jedziemy” czy też „ lecimy” – to nie ta bajka.
Po trzecie – audycja „MonteR
broadcast”, jako jedna z nielicznych transmitowana jest
równocześnie przez kilka stacji radiowych a z każdym miesiącem
przybywają kolejne. I wcale nas to nie dziwi – doskonała
konstrukcja seta oraz pełen profesjonalizm realizacji daje gwarancję
przyciągnięcia słuchaczy. Audycji „MonteR broadcast”
możecie słuchać w każdą ostatnią sobotę miesiąca o godzinie
dwudziestej. A jeśli ktoś woli lżejsze, bardziej melodyjne odmiany
muzyki house, powinien nastroić swój odbiornik na częstotliwość
radia SUDETY 96,4FM, gdzie – również w każdą ostatnią
sobotę miesiąca, ale o godzinie osiemnastej – Monter pojawia
się w audycji PRYWATKA, autorstwa Grześka
Waligóry, by wraz z gospodarzem przenieść słuchaczy w klubowe
brzmienia.