Scooter zagrali na Krymie, teraz grozi im więzienie
Nawet do ośmiu lat więzienia może grozić członkom formacji Scooter, jeśli zostaną uznani za winnych przestępstwa nielegalnego przekroczenia granic. Właśnie na Ukrainie wszczęto wobec nich śledztwo.
Dlaczego? Zespół zagrał koncert na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Uczestniczył w festiwalu ZBFest, przybywając na Ukrainę 3 sierpnia mimo ostrzeżeń władz tego kraju. Ambasador Ukrainy w Niemczech powiedział: 'To nie jest tylko skandal. Jest to przestępstwo skutkujące poważnymi prawnymi konsekwencjami’.
Jak podaje Wprost: Dmytro Biłocerkowec z bloku prezydenta Petro Poroszenki oznajmił na Facebooku 5 sierpnia, że „nie ma znaczenia, czy chodzi o zespół niemiecki, brytyjski czy amerykański, a prawo jest takie samo dla każdego”.
To nie pierwsza taka sytuacja – wcześniej Julia Samojłowa, reprezentantka Rosji na Eurowizji, która podobnie mimo ostrzeżeń władz Ukrainy zdecydowała się przekroczyć granicę i zagrać koncert na Krymie. Wśród komentarzy dominują głosy w rodzaju 'dlaczego ludzie na Krymie mieliby nie mieć możliwości uczestniczenia w takich wydarzeniach tylko dlatego, że Rosja anektowała półwysep’?. Poniżej zdjęcie z występu Scootera, podpisane na Facebooku: 'Dzięki, Krymie! Fenomenalna publiczność!’.