News

Rzeź na weekend: Rush + Pet Duo

Niektórzy wciąż mają w pamięci doskonałą edycję serii „Ekspozicija”, zmiksowaną przez Brytyjczyka Bena Simsa. Kto jeszcze nie słyszał, polecamy. Tymczasem właśnie dostaliśmy promo najnowszej części kompilacji „Ekspozicija 10”, która jest podwójną radością, bo mamy dwie płyty i to zmiksowane nie przez byle kogo – za CD 1 wziął się DJ Rush, a za CD2 brazylijski duet Pet Duo. Artystów przedstawiać nie trzeba, Pet Duo od kilku lat regularnie nas odwiedzają, DJ Rush miażdżył ostatnio podczas Electrocity w Lubiążu, a potem na Mayday w Katowicach.



10. część serii ma w podtytule „Deep, Hard and Dirty” i rzecz jasna najwięcej tu jest hard, często bywa dirty, rzadziej deep. Zaczyna się dość niewinnie – tempo już szybkie, ale stylistyka raczej hard housowa – głośne hi-haty, beat i wokal kobiety „Up & down”… Nic poza tym – trzeba przyznać intrygujący początek. DJ Rush, zanim na dobre się rozpędzi, serwuje jeszcze jedną zmyłkę – tech-housowe electro Bernda Isaaca, po którym bez wahania przechodzi do zupełnie innego (pod każdym względem), już hard-technicznego  utworu DJ-a Bolda. Słychać, że Rush nie miksuje w Abletonie, czuje się jakby grał na imprezie i nie dba o konwenanse. Najgorszy miks, jaki słyszałem na oficjalnej płycie od dawna, ale to pewnie świadome posunięcie czy kaprys. Potem już nie ma zmiłuj: zabójcze tempo, groźne, wgniatające w ziemię loopy, dudniące basy, apokaliptyczny klimat, no i te oldschoolowe, „żywe” miksy, dzięki którym czujemy się jakbyśmy właśnie byli na parkiecie… Kilka numerów urywa głowę: posłuchajcie przesterowanego Sam Silva „Dirty Hands” albo „Critical Wave” Alberta Kranera.



Do CD 2 zmiksowanej przez Pet Duo warto podejść po chwili odpoczynku. Podobnie jak Rush duet zaczyna niepozornie i nieśmiało, od świetnego zresztą „Techno:Present” Patrick DSP. Tłusty, posuwisty bas prawie jak u Huntemanna, nowoczesne brzmienia, długo budowane napięcie, po czym przechodzimy do pierwszego prawdziwie szalonego krwistego tracka „Ezoteric” DJ-a Arcane… W porównaniu do płyty Rusha tu wydaje się być bardziej „rozrywkowo” – po pierwsze szybkie miksy (Rush zmiksował 19 numerów, Pet Duo o dziesięć więcej), po drugie muzyczne ciekawostki raz na kilka numerów, dla urozmaicenia, dla oddechu. Na przykład takie, jak skoczna i nieco zabawna produkcja duetu Kanzler & Weinstein, brzmiąca prawie jak happy hardcore. Albo zakręcony „Clicker” Borisa S. z breakbeatowym breakdownem. Osobiście lepiej bawiłbym się pewnie przy CD 2 Pet Duo, bo jest mniej jednostajna, pełna zwrotów akcji i różnych brzmień. Poza tym słychać wyraźnie, że duet świetnie się bawi dobierając ze sobą nagrania.



Ciekawa pozycja, zwłaszcza w kontekście sposobu miksowania. Jeżeli jesteście przyzwyczajeni do schludnych, idealnych technicznie miksów tworzonych w Abletonie, którą są dziś normą, warto sprawdzić jak to robią Rush i Pet Duo. Wygląda na to, że stanęli po prostu za deckami, włączyli nagrywanie i wydali to na płycie. Jak za starych, dobrych czasów. Oczywiście ta muzyka nie jest dla każdego, ale z drugiej strony każda odmiana jest dobra, więc dajcie się porwać potężnym stopom wybijanym w tempie ponad 140 bpm, świszczącym hi-hatom i doprowadzającym do szaleństwa (w sensie pozytywnym, oczywiście), zapętlonym loopom. Jedno jest pewne – energia jest tu przepotężna.  




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →