Rezydent Jordan Suckley w wywiadzie przed Tranceformations!

– Tak, o, tak! Witajcie, miło mi Was znowu słyszeć! To prawdziwy zaszczyt być rezydentem i rozwijać fantastyczną relacją z tutejszymi ludźmi, od 2016 roku, odkąd gram tutaj w Polsce! Jestem całkowicie zafascynowany tą imprezą oraz odbiorem wszystkich klubowiczów i naprawdę doceniam Wasze wsparcie!

– Tak, to dla mnie niesamowite uczucie pracować z takimi legendami, jak ci artyści; co naprawdę jest świetne, to fakt, że staliśmy się naprawdę dobrymi znajomymi, a lata temu sam przeżywałem ich występy, zanim sam zostałem DJ-em! Jeśli chodzi o proces produkowania muzyki, zazwyczaj działaliśmy poprzez maile, wysyłając sobie pliki do projektów i rozmawiając przez telefon lub na wspólnych eventach, zanim dany utwór został skończony. Wybacz, nie mogę wskazać mojej ulubionej współpracy, one wszystkie były dla mnie wspaniałym doświadczeniem! 

– Gdy byłem dzieciakiem, zacząłem słuchać Happy Hardcore’u, a także płyt wydawanych przez wytwórnie Tidy Trax, Cream Records czy Gatecrasher. Gdy miałem 17 lat otrzymałem swoje decki i wtedy zacząłem miksować każdego dnia, od razu mocno się od tego uzależniłem. Kiedy studiowałem, zacząłem chodzić na występy DJ-ów w klubach praktycznie całej Wielkiej Brytanii; dałem moje demo promotorowi imprez, który następnie dał mi szansę zagrania na trasie koncertowej Gatecrasher i od tego momentu, moja kariera ruszyła niczym lawina, grałem coraz więcej i więcej. W 2009 roku podpisałem kontrakt z profesjonalną agencją i zacząłem tworzyć muzykę. Jeśli chodzi o mój pierwszy ulubiony numer, był nim “Firestarter” od The Prodigy.

– Damaged wystartowało w 2014 roku i od tego czasu mamy imprezy na całym świecie, to jest szaleństwo! Posiadanie wytwórni dało mi też możliwość, aby dać platformę dla promowania i pchnięcia w górę innych artystów, takich jak Sam Jones, który teraz jako producent jest klasą samą w sobie, jest także moim dobrym przyjacielem. Także Ashley Smith, Billy Gillies i David Forbes, ich muzyka robi spore wrażenie; są bardzo utalentowanymi producentami, którzy tworzą brzmienie Damaged!

– Podpisując każdy utwór w Damaged, osobiście daję jego twórcy opiekę i szansę rozwoju, dlatego w każdym moim secie znajdzie się kilka ekskluzywnych numerów. Poza moimi własnymi produkcjami, spędzam dużo czasu nad przeglądaniem utworów z wielu gatunków muzycznych i poszukiwaniem ukrytych skarbów w starszych dyskografiach różnych artystów. Można dzięki temu odkryć wiele fantastycznych kawałków, trzeba po prostu spędzić trochę czasu, aby się do nich dokopać.

– Wydaje mi się, że pewne rodzaje muzyki są dobre do jazdy samochodem lub do ćwiczenia przy nich na siłowni, a jeszcze inne lepiej sprawdzają się na parkiecie. I moim zdaniem, tak właśnie jest z Tech Trance, jest perfekcyjna dla klubowych scen, bo porywa ludzi do tańca!

– Powiem szczerze, że to nie jest coś, co zajmuje moją głowę; nie obchodzi mnie jak utwory powstają lub kto je wykonał. Jeśli lubię dany kawałek, to po prostu go gram.

– Nagrywanie teledysku do “Surveillance” z Kutski’m.

Występ na Tranceformations ????

Ulubiony utwór: “Rosetta” z Ferry’m Corstenem!

Ulubiony “nowy” producent: Ashley Smith

– Ludzie tańczący do mojej muzyki.

– Nie mam za bardzo czasu na nic innego, ale kibicuję FC Liverpoolowi.

– W ramach każdej kompilacji “Damaged”, zawsze wybieraliśmy kogoś innego, np.: Liquid Soula, Sama Jonesa, Marka Sherry’ego, Coming Soon, Freedom Fighters i wielu innych. Jestem fanem utworów Alexa Di Stefano, dlatego pomyślałem, że będzie dobrze pasował do tego przedsięwięcia. Co więcej, Alex zremiksował mój utwór “Rocket Punch”, specjalnie na potrzeby kompilacji!

– Szaleńcza ilość podróży, nowej muzyki, współdziałania z innymi producentami i spotkań z nowymi ludźmi z całego świata!

Wywiad przeprowadził Piotr “Z Dobrej Woli” Dobrowolski.

______________________________________________