Redshape vs. Amirali
Uwaga, mamy dwie perły dla miłośników głebokich, tech-housowych dźwięków z duszą i feelingiem. Człowiek w masce czyli Redshape kontra nowa, wschodząca gwiazda wytwórni Damiana Lazarusa Crosstown Rebels.
Zacznijmy od tajemniczego (nie dla wszystkich) jegomościa w czerwonej masce. Redshape właśnie wydał niesamowity numer z bardzo ciekawym „teledyskiem”, a konkretnie fragmentami starego filmu Raoula Servaisa „Sirene” z 1968 roku. W połączeniu z intrygującą i rozmarzoną, a przy okazji pięknie zapętloną i parkietową muzyką progersywną z „The Land” obrazy te wprowadzają w inne stany świadomości – polecamy dać się wciągnąć jak najgłębiej.


A teraz debiutant, o którym mówi już cały techniczno-housowy świat. Irańczyk mieszkający w Londynie Amirali również ma dla nas klimatyczny teledysk, ale przede wszystkim jego „Beautiful World” to wielowątkowa opowieść muzyczna, z leniwym wokalem, bardzo ciekawymi dźwiękami syntezatorów i prawdziwie emocjonującą końcówką. Wielki talent! Polecamy.
Już wiadomo, że jeszcze przed wakacjami ukaże się debiutancki album irańskiego producenta – „In Time”. Jeżeli będzie tak dobry, jak kawałek z teledysku, wielka przed nim kariera!

