News

Pseudonim artystyczny a wyszukiwania internetowe

Zastanawialiście się kiedyś,
dlaczego mamy tylu „Arminów van X”, „Paulów van Y” i innych
podobnych im tworów, bez skrupułów kradnących część pseudonimu
znanego artysty? Oczywiście z jednej strony jest to spowodowane
gigantycznym sentymentem i uwielbieniem do bardziej znanego
pierwowzoru, który pewnie zainspirował owego „iksa” i „igreka”
do zostania DJ-ami czy producentami, ale z drugiej strony, całkowicie
pewnie podświadomie, popełniają najlepszy w świecie – przynajmniej na początku kariery – zabieg
marketingowy!

Pozycjonowanie to akt projektowania
oferty i wizerunku firmy, którego celem jest zajęcie wyróżniającego
się miejsca w świadomości rynku docelowego. Ostatecznym wynikiem
pozycjonowania jest skuteczne kreowanie zorientowanej na klienta
propozycji wartości – nieodpartego powodu, dla którego rynek
docelowy powinien kupić dany produkt.

Definicja pozycjonowania z Wikipedii
nadal nie rozwiewa wszelkich pytań związanych z tytułem, choć
pewnie części z Was zaświeciło się już promocyjne- albo i
informatyczne – światełko, sugerujące, iż pewien konkretny
pseudonim może podpowiadać potencjalnym, nazwijmy to, klientom,
jaki styl reprezentuje dany artysta i czego można się spodziewać
po jego kawałku, występie, itp., itd., a czasem można i dorobić
całą nadinterpretacyjną sieć domysłów.

Głównie to ten aspekt, sugerujący
pewną wtórność, a niekiedy nawet infantylność, spowodował, że
zapożyczanie nazw stało się, co tu dużo pisać, niepożądane w
kręgach klubowiczów. Warto jednak spojrzeć na to od strony czysto
technicznej: jeśli na widok słowa „pozycjonowanie” włączył
się Wam uśpiony głęboko zmysł informatyka, bardziej do układanki
przypasuje w tym momencie pojęcie pozycjonowania stron internetowych.

Optymalizacja dla wyszukiwarek
internetowych (ang. Search engine optimization – SEO; zwana także
pozycjonowaniem, ang. Web Positioning) – działania zmierzające do
osiągnięcia przez dany serwis internetowy jak najwyższej pozycji w
wynikach wyszukiwania wyszukiwarek internetowych dla wybranych słów
i wyrażeń kluczowych.

Starając się nie wchodzić w
techniczne rozważania, cała magia pozycjonowania w Internecie
sprowadza się do sprytnego użycia słów kluczowych na stronach (w
linkach, nazwach tematów, treści, nazwie strony i wielu, wielu
innych). Dlaczego więc, na krótką przynajmniej metę, nie wykorzystać tego aspektu nazywania
czegokolwiek w sieci i nie używać odpowiedników optymalizacyjnych
słów kluczowych, czyli słów – nie imion, traktujmy je jako
zlepek liter składających się na coś, co przekłada się na
potencjalne wyświetlenie wyniku w Internecie – któregoś ze znanych
przedrostków, imion czy nazwisk? W końcu leniwi użytkownicy
wyszukiwarek należą do większości i szansa, że ktoś wpisze samo
„Armin van”, bez nazwiska, są gigantyczne. A wtedy ów, nieznany jeszcze, „iksiński” – jeśli tylko spełni pozostałe, znacznie bardziej skomplikowane zasady SEO –  zaatakuje…




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →