Prydz dorzucił wokal do 'Nitona’
O premierze kawałka „Niton” Erika Prydza pisaliśmy już w sierpniu. Utwór zdążył już podbić serca koneserów muzyki klubowej, a podczas piątkowej audycji Pete’a Tonga przekonaliśmy się o zamiarach rezydującego w Wielkiej Brytanii Szweda, dotyczących zapewne podboju bardziej popowych list przebojów.
Oczywiście to wszystko pół żartem, pół serio. Wiemy jednak doskonale, jak wielki talent drzemie w Prydzu, jeśli chodzi o tworzenie wielkich hitów. Światowe sukcesy na miarę… „Call on me”, „Proper Education”, czy ostatniego „Pjanoo” być może nie tworzą najlepszego zestawu dla nas, wspomnianych wcześniej koneserów klubowych brzmień, ale wyraźnie pokazują, że spodziewać się po latającym Szwedzie możemy naprawdę wiele.
Tym razem mamy do czynienia z produkcją nieco mniej wycelowaną w radia. Wszak do produkcji na wysokim poziomie dodano „tylko aż” wokal, dobrze nam znanego z wydanej ostatnio płyty duetu Super8 & Tab „Empire”, Jana Burtona. Hit czy kit? Zdecydujcie!