’Pryda jest na parkiety, a Prydz na wszystkie okazje!’ – wywiad z Ericiem Prydzem
Eric Prydz dobrze przygotował się na początek 2010 – jako Cirez D wydał numer „Glow”, który już podbija listy bestsellerów, przy okazji sprawdźcie remix Sebastiena Legera do „On Off”, który znalazł się na tej EPce. Rok 2010 to dla Prydza także świeża rezydentura w Londynie – w klubie Matter, który to właśnie zaprosił Erica na mały wywiad.
Mógłbyś powiedzieć nam trochę więcej o labelu Pryda i jak utwory Prydy mogą różnić się od kawałków Erica Prydza?
Założyłem Pryda Recordings w 2003, bo byłem zmęczony labelami mówiącymi mi, jak ma brzmieć moja muzyka i jak ma wyglądać moja okładka itp. itd… Czułem, że chciałem mieć swoją własną platformę, by wydawać muzykę w sposób, który ma dla mnie sens, od samego etapu tworzenia do ostatecznego produktu. Muzyka którą wydaję w Prydzie w sumie wcale nie różni się od utworów wydawanych jako Eric Prydz. To wszystko tak naprawdę Eric Prydz. Kawałki takie jak „Proper Education” i „Pjanoo” były wydane najpierw tam, a dopiero potem stały się wielkimi hitami. Ale patrząc wstecz na różnicę między Prydą i Prydzem, jest ona taka, że Pryda jest na parkiety a Prydz na wszystkie okazje!
Zostaliśmy ostatnio zasypani listami przebojów ostatniej dekady – co ty zapamiętałeś z ostatnich dziesięciu lat – jako DJ, producent i jako fan muzyki w ogóle.
Nie wiem gdzie zacząć! Moja kariera wystartowała w 2001 razem z podpisaniem umowy z brytyjskim EMI… W zasadzie na równi ważne jest dla mnie wszystko, co wydarzyło się miedzy 2001 a 2009! 🙂
Patrząc naprzód, na co w czekającym na nas roku 2010 jesteś najbardziej nakręcony?
W tym roku dzieje się tyle, że aż się boję! Nowością jest na pewno moja rezydentura w klubie Matter w Londynie, który zamienię w sztab Prydy! 🙂
Sebastien Leger i Aril Brikha są wśród gości grających z toba w lutym – możesz nam powiedzieć, co w tych artystach cię ekscytuje i interesuję. No i dlaczego nie możesz się doczekać dzielenia z nimi rachunku.
Znam Sebastiena już od dość dawna i kocham jego brzmienie i styl. Dla mnie Pryda byłby kompletnie pusty bez niego.
Arila Brikhę znam ze swoich sztokholmskich czasów i jest jednym z niewielu producentów, którzy naprawdę zainspirowali mnie przez te wszystkie lata. Jego live jest jednym z najlepszych muzycznie występów, jakie kiedykolwiek słyszałem. Nie mogę się doczekać usłyszenia go znowu szóstego lutego.
Top 10 Erica Prydza na styczeń
1. King Unique – Two Million Suns (Bedrock)
2. Future Beat Alliance – Diagram (Spectrum)
3. Maetrik – Paradigm House (Treibstoff)
4. Chromeo – Night By Night
5. Cirez D – Glow (In The Dark Dub) (Mouseville)
6. Andre Sobota – One Day Out
7. Acki Kokotos – Alyssa (Promo)
8. Faithless – I’m not Going Home (Eric Prydz Remix)
9. Carlo Lio – Breakfast In Bag (Quartz)
10. Gui Boratto – Azzurra (Its Not The Same Version) (Kompakt)