Profesor Sven przedstawił sztosy na rok 2011
Za nami kolejna edycja największego święta muzyki technicznej w Europie. A przynajmniej pierwszego w sezonie i wyznaczającego muzyczne trendy na kolejne miesiące roku. Oczywiście mowa o Time Warp.
Już wiemy, co będzie grane na imprezach techno w tym roku na Ibizie i nie tylko. Już wiemy, co przygotował na TW 2011 niejaki Sven Vath, który jest specem od wyszukiwania muzycznych perełek z różnych stylistyk – mistrz lawirowanie między house’em i techno i wszystkim pomiędzy, z zaskakującymi niespodziankami z innych gatunków, choćby electro. Pozwolę sobie przypomnieć fragment mojej relacji z zeszłego roku, opublikowanej w DJ Magazine Polska:
„Potężny szał jak zwykle wywołali Sven Vath i Laurent Garnier Obaj panowie udowodnili, że za konsoletą są po prostu geniuszami. Reakcja na ich granie zdawała się dawać do zrozumienia, że ludzie najlepiej bawią się przy setach, które mają swoją historię i są pełne niespodzianek.
Obaj w ciągu kilku godzin sięgnęli po chyba wszystkie gatunki muzyki tanecznej, nie bojąc się melodii, nietypowych momentów, wycieczek od mroku na słońce i z powrotem. Dużo życia było w ich setach, dużo muzyki w muzyce, same perełki z różnych technicznych i housowych szuflad. I do tego ich miny i reakcje za deckami, podgrzewające atmosferę i przekonujące nas, jak bardzo czują i kochają to, co robią”.
Żałuję, że w tym roku nie dane mi było być w Mannheim, ale pamiętam prawie jak dziś, co wyczyniał z ludźmi rok temu Papa Sven. Garnierem zajmiemy się przy innej okazji, ale szef Cocoon po raz kolejny udowodnił, że ma zmysł muzyczny prawdziwego profesora. Znowu też pokazał młodym didżejom, gdzie ich miejsce w szeregu, jak się rozpala ludzi do czerwoności, jak korzysta się z różnych muzycznych klimatów, by ciągle była dramaturgia, by nikt się nie nudził.
No i przede wszystkim – to kolejne jego przesłanie w stylu: „Didżeje, nie grajcie jednego rodzaju muzyki przez całego seta, nie o to w tym chodzi!”.
Dosyć słów, czas na muzykę – sprawdźcie część numerów z jego tegorocznej tracklisty, już ten poniższy zestaw da każdemu pogląd, jak Sven potrafi mieszać. House, techno, tech-house, progressive, electro, acid house – czego tylko techniczna dusza zapragnie. Ach, być tam znowu w środku całego zamieszania! Kolejne ukłony dla Svena Vatha – jestem pewny, że rozruszałby każdą imprezę w każdych warunkach, co zresztą czyni od ponad 30 lat!
P.S. Mamy dane z tylko części seta, jeżeli byliście, napiszcie co grał poza tym!