News

Producent na fali: Pirupa

Kim jest Piero Pirupa? To pytanie do niedawna sprawiłoby problem dziewięćdziesięciu dziewięciu procentom słuchaczy muzyki na świecie. Ostatnimi czasy sprawy promocyjne nabrały jednak dla niego szybkiego obrotu i stał się jednym z najlepiej zapowiadających się talentów na obecnej scenie muzyki house – wszystko za sprawą hitów na listach przebojów Beatportu. Panie i panowie, oto Pirupa!

Jak zaczęło się twoje DJ-owanie i tworzenie muzyki?

Zacząłem grać mając szesnaście lat, a muzykę tworzę od dwudziestego pierwszego roku życia. Zainspirowała mnie moja rodzina – ojciec jest muzykiem, a brat DJ-em. Pchnęła mnie wielka pasja, którą zawsze miałem dla muzyki. Gdy byłem mały, zacząłem słuchać różnych stylów muzycznych – rocka, disco, popu, od U2 do Led Zeppelin, Larry’ego Levana do Duran Duran, Jamiroquaia czy the Cure…

Kto dał ci pierwszą szansę w branży?

Niewielu ludzi mi pomagało, ale jestem bardzo wdzięczny Shieldowi z Rebirth. Nauczył mnie wielu rzeczy o świecie biznesu. DJ Exacta, mój wielki przyjaciel z Nowego Jorku, również wiele mi pomógł. Mój brat przez długi czas był moim przewodnikiem i ogromnym wzorem do naśladowania.

Granie w której części nocy lubisz najbardziej i jak opisałbyś swoje sety?

Lubię grać w środku nocy, aż do zamknięcia, gdy klub jest pełen ludzi. Moje sety są bardzo wyjątkowe, bo uwielbiam bawić się różnymi stylami house’u, jak na przykład: disco, tech, acid, tribal… Lubię również dorzucanie acapelli i efektów.

Jak opisałbyś swoją muzykę członkom swojej rodziny?

Kilka lat temu nie akceptowali mojej pracy jako DJ i producent, ale teraz, gdy mam cele, są bardzo szczęśliwi. Codziennie pytają mnie o pracę i imprezy, a to powoduje, że czuję się dobrze – ważne jest mieć wsparcie od rodziny!

Gdzie nagrywasz i jakiego sprzętu lub oprogramowania używasz?

Mam małe studio w sypialni. Co noc pracuję nad nowymi pomysłami – dlatego to właśnie tam znajduje się moje miejsce pracy. Używam Ableton Live. Sądzę, że to najlepsze oprogramowanie, bo jest proste w użyciu i bardzo intuicyjne. Uwielbiam również soft Arturii, Roba Papena i wtyczki Native Instruments.

Gdy siadasz by zrobić kawałek, co jest pierwszą rzeczą, którą zazwyczaj robisz?

Stopa i bas! Ale najpierw muszę znaleźć dobry pomysł na pętle wokalną. Lubię również ciąć na fragmenty stare utwory z lat siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.

Kiedy pierwszy raz poczułeś, że wreszcie odkryłeś swoje indywidualne brzmienie jako DJ i/lub producent?

Jestem DJ-em od 2000/2001 roku i pierwszy raz użyłem oprogramowania by robić muzykę cztery lata temu. Dopiero teraz, po ostatnim roku, mogę powiedzieć, że moje brzmienie jest oryginalne. Co do DJ-ingu, myślę, że zawsze miałem swój styl, ale z roku na rok znacznie się polepszałem w tym fachu. Mimo to, nadal mogę być lepszy w nadchodzących latach!

Jak zmieniały się twoje produkcje od czasów, gdy pierwszy raz zacząłeś tworzyć?

Na początku były okropne! Nawet ich wtedy nie lubiłem i było mi bardzo smutno, bo nie mogłem zrozumieć, że krok po kroku, raz za razem byłem w tym coraz lepszy. Teraz jestem zadowolony z tego co robię, zwłaszcza gdy moje utwory grane są przez najlepszych DJ-ów na świecie i wspinają się po listach na Beatporcie!

Jest jakieś już wydane nagranie, o którego sam chciałbyś być autorem?

Jestem fanem muzyki disco house, więc „U Don’t Know Me”, Armanda van Heldena.

W ostatnich kilku latach widzieliśmy wiele młodych talentów pochodzących z Włoch. Jak opisałbyś włoską scenę i na czym polega fenomen dotyczący wydawania na świat tylko młodych, zdolnych artystów?

Sytuacja we Włoszech jest w tej chwili bardzo gorąca! Nie sądzę, że kiedykolwiek spodziewałbym się powrotu tutejszej sceny na szczyt. Czuję, że miałem szczęście z osiągnięciem sukcesu właśnie w tym roku, bo teraz dobrze radzę sobie na rynku! Według mnie, przez wiele lat Italii brakowało ludzi w czołówce branży, więc teraz nasza kolej!

Jeśli nie byłbyś muzykiem, co robiłbyś ze swoim życiem?

Zabawne pytanie! Nie wiem, moi rodzice chcieliby żebym kontynuował edukację, może medycynę, bo chcieliby zobaczyć mnie jako lekarza! Gdy byłem młody grałem w koszykówkę i chciałbym być koszykarzem. Ale nie mogę – jestem zbyt niski…

Czego słuchasz, poza elektroniką?

Włoskiego radia. Lubię każdą muzykę – dlatego zacząłem grać i tworzyć. Sądzę, że musisz mieć otwarty umysł, jeśli chcesz być świetnym DJ-em i producentem.

Powiedz nam o swoich nadchodzących imprezach i wydawnictwach…

Mam w tej chwili wiele imprez – to czyni mnie bardzo szczęśliwym, ale jednocześnie zmęczonym! Wiele podróżuję po świecie – USA, Brazylia, Kolumbia, Meksyk, Hiszpania, UK, Włochy, Rosja, Francja, Węgry, Kanada, Austria – jestem bardzo zajęty tego lata i gram w wielu świetnych klubach.

Moim ostatnim wydawnictwem było „Clarity of Love” z Bazem na Rebirth. W sierpniu wydają remiksy Leona, Pigi, Tevo Howarda i Ramiro Lopeza. W dalszej kolejności nadchodzi EP w ramach labelu Riva Starr, Snatch! Records i zremiksowałem singiel „More” z moim studyjnym partnerem, Pigim. Nadchodzi również wielki kawałek na Saved Records, Nica Fanciulliego. Zatytułowany jest „Guarda” i jest bez wątpienia brudnym, housowym utworem. Może będzie hitem w najbliższych miesiącach! Mam wielki remiks dla „Ah”, Luki Agnelli w nowym labelu Etruria Beat i re-edit „Sea Lion Woman” Pitto, który już ma status „Essential New Tune” w audycji Pete’a Tonga. Właśnie ukończyłem kilka remiksów wychodzących w sierpniu i wrześniu dla Defected i Noir Music

Wywiad przeprowadzony przez Beatportal




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →