Producent na fali: Michael Woods
Jeżeli jesteście na bieżąco z parkietowymi killerami, na pewno natrafiliście na produkcje, które stworzył lub współtworzył Michael Woods. Postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat…
Wszystko rozkręciło się ostatnio u ciebie, prawda? Co było najważniejsze?
Ostatnio było dla mnie tyle dobrych rzeczy… Od „15 minutes of fame” u Pete′a Tonga do dobrania się do rezydentury w legendarnym klubie Amnesia. Ale zobaczenie, jak Deadmau5 otwiera swojego sylwestrowego seta na O2 Arena w Londynie moim miksem „I Said” było niesamowite!
Właśnie wydałeś utwór „Domino′s” z Chrisem Lakiem…
Myślałem o kolaboracji z Chrisem już od jakiegoś czasu. Wreszcie udało nam się na początku roku 2010. Tego konkretnego dnia nasze kreatywne soki nie płynęły tak dobrze, jak mieliśmy nadzieję, więc zrobiliśmy sobie przerwę, na którą zamówiliśmy trochę pizzy z „Domino′s”. Musiały mieć magiczny efekt, bo gdy wróciliśmy do studia mieliśmy przypływ świetnych pomysłów. Tak zrodziło się „Domino′s”.
Co lubisz robić, gdy nie jesteś w studiu?
Lubię jeść pizzę! Ale lubię też ćwiczyć w siłowni i wyprowadzać psa. Podczas tych spacerów zdobywam inspirację do nowych pomysłów, więc w sumie wiele mu zawdzięczam haha!
Grasz na szerokim wachlarzu instrumentów. Jak pomogło ci to w produkcji?
Umiejętność grania na pianinie bardzo mi pomogła – widziałem producentów pracujących w studio, próbujących stworzyć riff, co poświęcało im 30 minut, podczas gdy ja mogę walnąć go w przeciągu sekund, a to tylko dlatego, że mam wiedzę o muzyce [klasycznej] i pianinie. Potrafię również odtworzyć coś na pianinie po jednokrotnym usłyszeniu, co naprawdę pomaga.
Kogo w tej chwili dostrzegasz, jeśli chodzi o producentów?
Zawsze jest mnóstwo nowych producentów, ale zauważyłem jednego występującego pod imieniem Ant Brooks, który naprawdę wyrabia sobie markę na scenie. Grałem również wiele rzeczy od Juliana Jeweila.
Dlaczego wybrałeś produkcję muzyki tanecznej mając tak dobre podłoże klasyczne?
Nigdy nie myślałem, ze będę zarabiał na swoich umiejętnościach muzycznych, ale w 1999 spotkałem Matta Darey′a, który pracował ze mną podczas tworzenia jednej z pierwszych moich produkcji, która ostatecznie wylądowała w top 40 list UK. Wszystko zaczęło się od tego, więc sądzę, że po prostu w to wpadłem.
Jaką poradę dałbyś początkującym producentom?
Słuchajcie dużo muzyki i spędzajcie mnóstwo czasu dopracowując swój kunszt do perfekcji. Może to zająć lata, ale jeśli poświęcicie się czemuś, wszystko w czym ulokujecie swój umysł jest możliwe.
Co będzie się działo dalej u ciebie? Więcej wydawnictw lub kolaboracji?
Jest mnóstwo remiksów, nad którymi pracuję. Właśnie skończyłem jeden dla Estelle, a na horyzoncie są również inne dla artystów takich jak Robyn i Kylie! Robię również kontynuację kolaboracji z Chrisem Lakiem, którą nazwiemy „Krispy Kreme′s”, bo to właśnie mieliśmy na deser, haha! Oczywiście pracuję też nad moim własnym materiałem, który planuję wydać wczesnym latem 2010.
Ktoś z kim chciałbyś pracować tego roku?
Świetnie byłoby znaleźć się w studiu z Deadmaus5em. Jest również szansa na pracę z Tiesto, która byłaby całkiem interesująca.
Opowiedz coś o Diffused Music…
To label, który otworzyłem w 2009, jako sposób na wypuszczanie większej ilości mojej muzyki, jednocześnie nadal posiadając do niej prawa. Oddaje się on kawałkom, które odstają na parkietach. Tym, które zwiększają energię i tym, które wyciągają wszystkim ręce do góry!
Jak powstała nazwa?
Tak jak wszystkie moje świetne pomysły… Podczas spaceru z psem!
Ulubiony DJ?
Sven Vath
Producent?
Deadmau5
Film?
„Dzień próby”.
Program telewizyjny?
„24 godziny”.
Drink?
Tequila.
Kim byłbyś, gdybyś nie był DJ-em?
Piłkarzem – byłem naprawdę dobry za moich szkolnych czasów!