Premiera DJM-T1 od Pioneera
Pioneer do niedawna jeszcze był marką dla konserwatysótw i
hardkorowych fanów rozwiązań niekomputerowych. Z dnia na dzień
jednak zmienia się to diamteralnie – po premierze kontrolerów i
czterokanałowego miksera Nexus, przyszedł czas na jego mniejszego
brata, DJM-T1.
Choć nazwanie go bratem DJM-900 nie do końca zgadza się z
prawdą, to nowej propozycji Pioneera przyświeca podobna idea, idea
rozszerzonej integracji z komputerem. Tym razem będziemy mieli do
czynienia z mikserem z pozoru prostym, bo bez zintegrowanego
efektora. Płyta czołowa uderza w nas za to mnóstwem pokręteł i
przycisków przystosowanych do obsługi nowej edycji oprogramowania
Traktor Scratch DUO 2. Co ciekawe, chyba pierwszy raz w historii
Native Instruments, pełna wersja oprogramowania dodana jest w
standardzie do miksera innej firmy!
Rzut oka na kontrolki wystarczy, by wyobrazić sobie wykorzystanie
DJM-T1. Uogólniając, napisać trzeba, iż jest tu dosłownie
wszystko, czego można sobie wymarzyć i o czym można pomyśleć
przy obsłudze Traktora: dwa efektory, kontrola transportu, ładowanie
utworów, samplery i hot cue… Zresztą rzućcie okiem sami (kliknijcie, by powiększyć).
W Europie zapłacić za niego będziecie musieli sześć tysięcy
złotych. Na samego TS DUO2, mikser (przykładowo DJM-350) i Kontrol
X1, oferujący podobne możliwości, wydać trzeba około czterech
tysięcy. Czy więc warto?