Pożegnanie z Relaksem :(
Nie spodziewaliśmy się, że taki moment kiedyś nadejdzie. Po 20 latach funkcjonowania i prawie 10 latach bycia jednym z najważniejszych w Polsce, kończy działalność leszczyński klub Relaks.
Nie jest to jedyny klub w Polsce, który albo ma duże problemy, albo musi wycofywać się całkiem z rynku, ale dla nas to jest/było miejsce bardzo szczególne. Redakcja FTB prawie od początku istnienia była niezwykle blisko związana z Relaksem.
O tym mogliście się dowiedzieć niedawno z artykułu opublikowanego w DJ Magazine Polska zatytułowanego „Dekada FTB”. Oto dla przypomnienia fragment tego tekstu: „Duże znaczenie dla rozwoju FTB miało spotkanie Dawida Szczepaniaka z Waldemarem Kaczmarkiem (znanym wcześniej jako DJ Czopka, teraz jako Inox) – rezydentem leszczyńskiego klubu Relaks. Studiowali siedząc w jednej ławie, i okazało się, że obaj wkręceni są w klubowe klimaty. „Waldek nie znał jeszcze wtedy FTB, podobnie jak ja nie znałem jego jako didżeja. Opowiedział mi o fajnych imprezach w leszczyńskim klubie Relaks, więc postanowiłem nawiązać z nimi współpracę. Było to historyczne nawiązanie pierwszego kontaktu z klubem przez FTB.pl”.
To nie wszystko, czytamy dalej: „Współpraca z Relaksem miała jeszcze jeden, historyczny dla portalu skutek. W roku 2004 to właśnie na imprezę w tym klubie po raz pierwszy serwis rozprowadzał bilety – na sławny występ Tiesto”. Sami więc widzicie wyraźnie, jak ważnym miejscem dla FTB był klub Relaks w Lesznie. Ponadto wieloletnim rezydentem był tam przecież Inox, swoją przygodę z miksowaniem zaczynał w tym klubie również piszący te słowa Marcin Żyski. Gdyby nie Relaks, pewnie nigdy nie zostałbym didżejem, pewnie nie pisałbym do FTB, nie został naczelnym DJ MAGA i tak dalej. Poza tym to w tym klubie od początku odbywały się coroczne, grudniowe imprezy z okazji kolejnych urodzin FTB, dzięki czemu potencjał klubu mogli poczuć również użytkownicy z serwisu z całej Polski, którzy wpadali raz w roku na galę rozdania nagród i imprezę z udziałem 10 najpopularniejszych polskich didżejów.
Dziś trudno w to uwierzyć, ale w tamtych czasach w Relaksie bawiło się co sobotę po półtora tysiąca ludzi, większość z nich w dobie jeszcze nie rozpowszechnionego internetu, należała do grupy zapaleńców, przybiegających do didżeja z pytaniem „co to była za petarda przed chwilą?”. Sobota sobotą, ale klub pękał w szwach również w każdą studencką środę! Do dziś pamiętam to uczucie, kiedy wchodząc w środę o północy do klubu widziałem ponad tysięczny tłum szalejących ludzi. „Całe miasto już dawno śpi, a tu się dzieją takie rzeczy!” – niedowierzałem.
Środa wyróżniała się tym, że grali przeważnie tylko rezydenci. Ale nikomu to nie przeszkadzało, bo Waldemar Kaczmarek, Adrian Ratajczak i Krystian Ratajczak grali wtedy taką muzę (przeważnie pompujące, ale bardzo ciekawe, nikomu nieznane house’y), że często goście zapraszani z zagranicy nie robili na publiczności wrażenia. Nie raz zdarzało się, że czekaliśmy aż gość wreszcie skończy seta, żeby wreszcie mógł za konsoletę wejść Waldek albo Adrian. Nawet, gdy w Relaksie grał Tiesto, dominowały głosy, że to, co zrobił po nim Waldemar, przyćmiło seta mega gwiazdy z Holandii. Pamiętam, jak dziś, że gdy Waldek grał danej soboty w innym mieście i miał w planie wpaść do Relaksu na końcówkę imprezy, wszyscy o tym wiedzieli! Każdy czekał na godzinę powiedzmy 04:15, bo wtedy „dopiero się zacznie!”. Tak było…
Tak, w złotych czasach Relaksu w środy grali „tylko” rezydenci, bo w soboty, średnio co dwa tygodnie mieliśmy wielką gwiazdę ze świata. Dzięki temu mogłem na backstage’u poznać bliżej Axwella, Tocadisco, Above & Beyond, Antoine’a Clamarana, Richarda Duranda (wtedy był G-Spottem), Joya Kitikonti, Marcusa Schossowa, Kyau & Albert, Benny’ego Benassi, Ronskiego Speeda, Syke N’ Sugastarr i wielu innych. Nie zapominajmy też o Tiesto, w którego występ w Relaksie do dziś wielu nie może uwierzyć. Relaks też odpowiedzialny jest za coroczny, aktualnie dwudniowy Euforia Festiwal, który odbywa się w sierpniu w Boszkowie. Szkoda, że 4,5 czy 6 lat temu jeszcze nie mieliśmy w komórkach dobrych kamer i nie możemy dziś powspominać tych imprez na youtube…
AXWELL
W ostatnich dwóch latach, od momentu, kiedy w Lesznie pojawił się klub Heaven i wyremontowany został X-Demon (były Joker), Relaks przeżywał prawdziwy kryzys. Sam przygotowywałem reklamy radiowe z hasłami „Relaks – jedyne miejsce w Lesznie, gdzie usłyszysz prawdziwą muzykę klubową”, ale nic to nie dawało. Niestety najwyraźniej pokolenie zainteresowanych dobrymi nutami nagle „wyginęło”, w klubie były pustki, podczas gdy u konkurencji były i są pełne parkiety szalejące przy „sztosach z Eski”. OK, może z wyjątkiem piątków w Demonie, kiedy rezydentem jest DJ Loui (a gościnnie wpadają Inox czy Neevald) i jest bardzo housowo.
Coś się skończyło, Leszno zmieniło się nie do poznania. Może ci, co wychowywali się na euforycznych imprezach w Relaksie, wyjechali z miasta, albo zestarzeli się, znudziło im się? Trudno powiedzieć. Na pewno wielu z nich Relaks już zawsze będzie kojarzył się z miejscem, gdzie wkręcili się w dobre beaty, gdzie zaczynali przygodę z muzyką klubową, gdzie poznali potęgę muzyki house (i nie tylko) i gdzie poczuli co to znaczy doskonały balet przy świetnej muzyce i w fajnym towarzystwie. Parady Muzyki Klubowej kończyły się nierzadko o 8 czy 9 rano…
Na koniec jeszcze o znanych Wam mniej lub bardziej osobach, które kojarzymy z „początkami w Relaksie”. Stamtąd wywodzi się przecież DJ Freshmaker, aktualnie powoli ale skutecznie podbijający świat deep house’u w duecie Groove Cocktail, tam długie godziny wytańczył DJ Loui znany z housowego killera „This Is How We Do It” ze Scibim, tam pierwszy w swoim życiu grube nuty wyłapywali Kuba i Jędrek dziś tworzący tłuste i brudne electro jako Sweat Cheat & OMG! (sprawdźcie ich label Sick Slaughterhouse) albo Mike Cortez i Poldee, później twórcy labelu Exotic Refreshment. Co tu dużo mówić – wielka szkoda!
P.S. Mieszkańcom Leszna i okolic przypominamy, że jutro odbędzie się ostatnia w historii Relaksu na Strzeleckiej impreza. Na pożegnalnym balecie wystąpią: A.D.I., Davidoo, LJ & VJ Wookie, Kros, DJ Berde (House Owners), Arti S (Lubin), Electric Killer (Marco Klemaran), DJ Mold (Leszno), Houseliker (Leszno), DJ ELVAS, Bonus (Leszno). Szef klubu Mirek Ratajczak zapowiada, że trwają starania znalezienia nowej miejscówki, jest szansa, że za kilka miesięcy Relaks – w innej formie, ale jednak – powróci.