Polski top progresywny: Tom Glass
Kolejny odcinek naszego serialu 100 polskich producentów. Gdy wejdziecie na jego facebookowy profil, niewielu rzeczy się dowiecie. Gatunek? „A kto by się przejmował, po prostu muzyka elektroniczna”. Biografia? „Po prostu robię prostą muzykę, którą lubią niektórzy ludzie”. Tom Glass to jedna z tych postaci, które zbyt mało doceniane są nad Wisłą, stąd też ten artykuł. Usprawiedliwiony dodatkowo o tyle, że w ostatnich kilku miesiącach zdarzyło się u niego wiele ciekawego.
OK, dowiadujemy się jeszcze, że producent jest z Gdyni i lubi takich artystów, jak: Nick Warren, Hernan Cattaneo, Joy Orbison, Robert Babicz, Siriusmo, Boys Noize, Kollektiv Trumstrasse, Kaiserdisco, Phonat… „boże, za dużo tego jest”, dodaje na końcu. Kiedyś mogliście natrafić na recenzję jego muzyki w polskim DJ MAGU, a ostatnio mógł Wam się obić o uszy (a raczej w tym przypadku o oczy) w wywiadzie z Nickiem Warrenem dla Euphorii, który publikowaliśmy kilka tygodni temu.
Oto, co mówił weteran o naszym rodaku: „(…) Teraz każdy zarabia na występach. Muzyka już się nie sprzedaje. Dla mnie to akurat spoko, bo jestem tu od dawna i zdążyłem przekonać do siebie ludzi jako DJ. Ale jeśli ktoś zaczyna teraz, przed nim bardzo trudne zadanie. Nawet w Polsce jest gość, którego mocno wspieram, wydaje w moim labelu Hope Recordings – Tom Glass. Bardzo utalentowany gość, ale nie może spokojnie sobie tworzyć kolejnych numerów, bo jakoś musi zdobywać pieniądze”.
Tom Glass w labelu Nicka Warrena nie tylko wydaje epki, na przełomie stycznia i lutego ukazał się tam jego debiutancki album „Simple Stories For Complicated People”. Polecamy tak jak my nadrobić zaległości, bo to bardzo ciekawy zestaw subtelnego progressive’u o tajemniczej aurze, 12 numerów, wśród których każdy ma szansę znaleźć swojego faworyta. Wciąż niewiele mamy takiej muzyki w naszym kraju, a skoro te dźwięki poleca, a nawet wydaje w swoim labelu sam Nick Warren, tym bardziej trzeba sprawdzić uważnie ten materiał. Kilka utworów, jak choćby „Time”, robi naprawdę spore wrażenie.
Na koniec jeszcze słówko o najnowszym kawałku Toma Glassa, który również ukaże się w labelu Hope. Posłuchajcie fragment numeru „Naive”, który prezentuje się naprawdę smakowicie. 3 i pół minuty tej kompozycji wrzucił Tom na swojego soundclouda zaledwie wczoraj.