Płyta tygodnia: Oscar Burnside inaczej
Uwaga, druga część serialu pod tytułem: „w nowym roku młodzi polscy producenci oddają za darmo albumy w zupełnie innych klimatach, niż dotąd prezentowali”. Tydzień temu P.A.F.F. pres. Hayfevah, dziś Oscar Burnside, kto za tydzień?
Tym razem jednak sprawa jest bardziej skomplikowana, bo P.A.F.F. zmienił muzykę na połamaną, ale wciąż nadającą się do tańca, tymczasem Oskar popłynął w zupełnie inne rejony i prezentuje materiał ambientowo-klasyczny, muzykę stricte chill outową, a wręcz relaksacyjną czy kontemplacyjną. Dominują klasyczne smyki w gęstych łunach, które mogą na dłuższą metę Was nieco zmęczyć.
To największy minut tego krążka – utwory wydają się zbyt mocno do siebie podobne, polecamy więc słuchania w częściach, a nie w całości. Nam najbardziej przypadły do gustu te, w których rolę dominującą próbuje przejąć fortepian – takie „40 Feet To Concrete Ground” udowadnia, że w głowie Oskara naprawdę gra muzyka, potrafi wydać z siebie ciekawą kompozycję opartą na intrygującej melodii, a nie tylko – jak na co dzień – posługiwać się mocnymi stopami i dudniącymi basami.
Ciekawa propozycja od młodego polskiego producenta, można ją ściągnąć zupełnie za darmo ze strony: www.oscarburnside.bandcamp.com. Może się przydać o drugiej w nocy, gdy nie będziecie mogli zasnąć albo będziecie mieli ochotę odpłynąć w sen przy muzyce innej niż zwykle.
P.S. Mamy dla Was 10 egzemplarz na CD, napiszcie który kawałek z tego albumu prezentuje się najciekawiej i dlaczego. A potem wyślijcie mejla wraz z danymi osobowymi na [email protected] z dopiskiem Oscar Burnside.