Płyta tygodnia: Moonbeam
„Duet techniczno-trancowo-progresywny”- tak piszą o sobie w komunikacie promocyjnym albumu, który jest bezsprzecznie naszą płytą tygodnia. Wielu z Was czekało na premierę już od dłuższego czasu i wreszcie jest. Czy trzeci album rosyjskich braci spełnia oczekiwania?
Po zapowiedziach i klipach można było przypuszczać, że muzyka Moonbeam stopniowo i skutecznie odpływa w nowe rejony, ich progresywny trance jest coraz mocniej zmutowany i że „The Secret” będzie krążkiem wręcz eksperymentalnym. Kto tego chciał, może być lekko rozczarowany, kto tego się bał, może odetchnąć z ulgą.
To nie oznacza, że album pozbawiony jest brzmieniowych i aranżacyjnych ciekawostek, ale jest ich na pewno dużo mniej, niż można się było spodziewać. Jakby bracia trochę wystraszyli się swojej własnej odwagi – płyta ta przeznaczona jest raczej dla ich „trancowych fanów” (sporo żeńskich wokali), a nie tych, którzy polubili ich wydawnictwa w Traum Schallplatten.
Brakuje mi na tej płycie numerów, które już przy pierwszym przesłuchaniu by mnie zdobyły i wryły się w pamięć. Z drugiej strony dobry materiał poznajemy też po tym, że nie wpada w ucho od razu tylko zyskuje przy każdym kolejnym przesłuchaniu. Czy tak będzie z tym krążkiem? Czas pokaże. Na tę chwilę wiem na pewno, że płyta jest dobra, ale też chyba spodziewałem się ciut więcej. A jak jest u Was?