News

Płyta tygodnia: 'Eric Prydz presents Pryda’!

Jeżeli ktoś zdecyduje się na zakup tego przepastnego wydawnictwa, dostanie aż trzy płyty, na których znajdzie sporo archiwalnego materiału Erica Prydza, odpowiednio przygotowanego i zmiksowanego.

Tymczasem zajmijmy się pojedynczym release’em, tak zwanym „Beatport Edition” albumu „Eric Prydz presents Pryda”. Całość zaczyna się nieśmiało, bo „Shadows” już znamy od dawna, a „Agag” to dość niepozorna propozycja od szwedzkiego producenta. Na pewno trudno mówić o mocnym wejściu w ten album.

Jak się okazuje chwilę później – tak najwidoczniej miało być, bo „Beyond 8” to również przestrzenny, klimatyczny track, raczej do słuchania niż szaleństw. We wszystkich trzech pierwszych kawałkach słychać charakterystyczne połącznenie progresywnej aury i oldschoolowego brzmienia, prawie jak z electro-disco.

„Javlar” i „Sunburst” niewiele zmieniają w odbiorze tego albumu, w „Hardrock Lausanne” i „Leja” znów mamy dźwięki przeszłości – ten ostatni numer to wyraźny ukłon w stronę popowo-elektronicznych lat 80. Znalazła się chwila dla wokali – w „You” głos jest nieco schowany, ale w „Allein” partia wokalna ma szansę zrobić furorę. Nie bardzo tylko wiadomo skąd na tym krążku znalazł się klasycznie housowy track z Andreasem Postlem, który zupełnie nie pasuje do całości.

Po przesłuchaniu „Prydy” można przyznać rację zarówno fanom, jak i krytykom Prydza. Pierwsi słusznie mówią, że Eric ma wyjątkowe brzmienie i podejście do muzyki, potrafi wciągać swoimi opowieściami, a ci drudzy również słusznie mówią, że dawno niczym nie zrzucił nas z krzeseł. Tu również nie zrzuca, ale słucha się tego bardzo miło.

ODSŁUCH:

http://www.beatport.com/release/eric-prydz-presents-pryda/906580




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →