Piątka faworytów Erola Alkana
O Erolu Alkanie trudno jest powiedzieć, że jest znaną w Polsce
osobistością. Na Wyspach Brytyjskich uchodzi jednak za wielką
gwiazdę tamtejszej sceny klubowej, dzięki stażowi wynoszącemu ładnych kilkanaście lat za konsoletą, niezmordowanej działalności promotorskiej, oraz
niezliczonej ilości remiksów i produkcji dla jednych z największych
osobistości w świecie muzyki alternatywnej – nie tylko
elektronicznej, w tym Klaxons, Alter Ego, Mylo, Bloc Party, Daft Punk, Chemical Brothers, Digitalism, Scissor Sisters, Justice i Franz Ferdinand. I choć sam może uchodzić za niewątpliwą
inspirację, umieścił na swojej stronie internetowej – swoją
drogą wielokrotnie nagradzanej przez branżę – spory wywiad, z
którego przytoczyliśmy Wam wypis jego pięciu ulubionych DJ-ów.
„Jonathon i Eko, to DJ-e którzy grywali na Loony Tunes,
pierwszej imprezie, na którą przyszedłem,” mówi Erol. „To
była lokalna impreza indie. To oni w pewnym sensie uformowali całą
moją koncepcję, czym był clubbing, dzięki tamtejszemu duchowi
wspólnoty,” wspomina, stwierdzając, iż to właśnie tego ducha
czuł, zanim jeszcze dotarły do niego jakiekolwiek wrażenia
związane z muzyką.
„Boys Noize,” kontynuuje. „Uważam, że jest fantastycznym,
niesamowitym DJ-em i zarazem archetypem nowoczesnego DJ-a,
jednocześnie A&R.” Chwali kolegę po fachu, z którym wydał
ostatnimi czasy dwa utwory. „Trudno wybrać najlepszych pięciu,
ale to dobre pytanie, bo w pewnym sensie zmusza mnie do pomyślenia o
tym i dla mnie, osobiście, to ludzie, którzy ukształtowali moje
pojęcie czym była kultura klubowa. Z tego, co doświadczyłem, to
ktoś jak Andrew Weatherall, którego remiksy słyszałem zanim
posłuchałem jego setów,” mówi Brytyjczyk o tureckich
korzeniach, przyznając się chwilę później, iż nie chodził
wtedy do tego typu klubów. „Zawsze wyobrażałem sobie jak to
będzie, a kiedy wreszcie usłyszałem i doświadczyłem tego,
pokochałem je.”
Jako czwartego z piątki wymienia Rona Hardy, argumentując to
gigantyczną ilością jego nagranych setów i tym, jak bardzo
wyznaczał on trendy w kolejnych latach. „Naprawdę inspirujące
jest słuchać jego wszechstronności. Uwielbiam też fakt, że był
dość punk-rockowy, to, jak we wszystkim podkręcał tempo do góry.”
Wreszcie, jako ostatnich, przytacza 2 Many DJ’s, znanych również
jako Soulwax. „Początkowych kilka imprez, które z nimi zrobiłem,
graliśmy prawie dla nikogo,” wspomina. „Pierwszy raz, gdy tak
naprawdę, technicznie graliśmy ze sobą, był dniem, w którym się
poznaliśmy.” Panowie grali wtedy koncert jako Soulwax. Gdy impreza
się skończyła, stanęli za deckami jako 2 Many DJ’s. „Podszedłem
do nich i przedstawiłem się, mówiąc coś jak: „heej, gracie w
moim klubie.” Znali go i poprosili od razu o popilnowanie płyt.
„Wyszli, wrócili i zaczęliśmy grać razem. I wiedziałem wtedy –
znacie ten rodzaj uczucia deja-vu – że spotkałem bratnie dusze,”
mówi Erol o nadzwyczajnie inspirującym dla niego duecie. „To
energia, którą miałem dookoła siebie, i która zawsze będzie
częścią mnie.”
Źródło: http://erolalkan.co.uk/