Paul van Dyk i Ferry Corsten na 128 bpm
Jeszcze kilka lat temu coś podobnego było nie do pomyślenia. Dwóch z czterech najsławniejszych trancowców na świecie nagrywają muzykę w prędkości 128 bpm? Corstenowi to się już, owszem, zdarzało – choćby płyta „L.E.F” była skokiem w bok od trance’u, zdarzały się tam stosunkowo wolne rzeczy.
Potem jednak Ferry powrócił do korzeni na jakiś czas. Teraz najnowsze kawałki tej dwójki znajdziecie w sklepach z empetrójkami w dziale z muzyką „progressive house”, tam gdzie numery Szwedzkiej Mafii czy Dirty South (gdzie się podział prawdziwy progressive house to już temat na osobną historię). Oba mają dokładnie 128 bpm – to mniej, niż do niedawna miały numery housowe, nie mówiąc o trancowych.
Nowy numer Corstena aż tak nie nie dziwi, poprzedni zapowiadający nowy album „Feel It” był dość podobny. Ferry nakręcił też teledysk, sprawdźcie poniżej. Z kolei najnowsza rzecz od Paula van Dyka to remiks dla Mobiego – dobra robota, nawet słychać tui PvD, ale brzmieniowo spore zaskoczenie, nie uważacie?