Oliver Heldens stworzył singiel z legendą disco – Nilem Rodgersem
Wraz z początkiem maja Olivier Heldens, we współpracy z legendą disco Nilem Rodgersem, powraca do nas z reworkiem, który wstrząśnie wszystkimi parkietami nadchodzącego sezonu imprezowego!
Oliver Heldens. Główny przedstawiciel sceny house’owej od lat
Każdemu miłośnikowi letnich brzmień twórczość Olivera Heldensa nie powinna być obca. W wieku 20 lat zaczął wkraczać w rozległy świat sceny house, którą zdominował swoim niekonwencjonalnym podejściem do dotychczasowego brzmienia. Jego kawałki takie jak Wombass i The Right Song wraz z Tiesto, Koala, Gecko czy Bunnydance to tylko kilka przykładów, z których możemy kojarzyć tego holenderskiego artystę, jednak przede wszystkim wyróżnia on się swoim charakterem w muzyce, który nieprzerwanie od początku swojej kariery stara się pokazywać.
Przeczytaj także: „Day & Nite”, ale to Don Diablo – posłuchaj
Będąc jednym z przodujących artystów w swoim gatunku ciężko o to, aby jednocześnie utrzymać poziom oraz zasięgi zbierane na podstawie dotychczasowo panujących trendów. Nie jest to jednak większą przeszkodą dla Olivera, który wraz z początkiem maja wraca do nas z reworkiem I Was Made For Lovin’ You, który automatycznie porwie do tańca nawet najbardziej zagorzałych przeciwników imprezowania!
I Was Made For Lovin’ You w imprezowym wydaniu
Rework I Was Made For Lovin’ You jest jednym z najbardziej wyróżniających się w swojej kategorii, a patrząc na ilość wydawanych tego typu utworów, jest to dość spore osiągnięcie. Tym razem zamiast brzmienia syntezatorowego możemy usłyszeć klasyczne brzmienie gitary basowej, które idealnie wpasowuje się w dotychczasowy styl Olivera. Chwytliwa melodia w połączeniu z house’ową perkusją i świetnie spasowanymi wokalami wprost od legendy disco Nile’a Rodgersa i chóru House Gospel Choir jest przepisem na sporą dawkę pozytywnej energii zarówno podczas spaceru, jak i imprez, których sezon możemy oficjalnie uznać za otwarty!