Nowy trend: występy hologramów?
Niedawno rozmawiałem z jednym ze znanych przedstawicieli polskiej sceny hip-hopowej, który nieco zmęczony koncertowaniem po kraju od czwartku do niedzieli, zapytał: „kiedy wreszcie będziemy dawać koncert w jakimś second lajfie, nieruszając się z domu?”.
Być może po ostatnim weekendzie w Stanach jesteśmy tego nieco bliżej. Wiele było ciekawych momentów na festiwalu Coachella 2012, ale jeden przyćmił wszystkie inne i to o nim się mówi wszędzie i na okrągło. Mianowicie w pewnym momencie na scenę wyszedł… nieżyjący już od dawna 2Pac, a właściwie jego hologram – trójwymiarowa wizualizacja, która niejako przywróciła go do życia na czas występu (podobno Dre i Snoop myślą o całym tournee z 2Paciem!).
Pół świata pisze, że to genialne, pół świata, że to żenada. Co myślicie? Na razie taka zabawa jest bardzo droga (kilkaset tysięcy dolarów?), ale pewnie z czasem stanieje. Czy wtedy doczekamy sie koncertów wykonawców nieruszających się z domu albo takich, których dawno już nie ma wśród nas? Kogo byście ożywili na taką okoliczność?

