Nowy trend 2011? Trzy świeże 'gwizdane’ kawałki
Nowy trend na początek 2011 roku? Zupełnie niezależnie od siebie w niemal tym samym czasie ukazują się trzy numery, w których mamy do czynienia z …gwizdanymi motywami. Nie bójcie się jednak – nie są to okropne, zrobione pod publiczkę gwizdawki, od których robi się niedobrze. Wprost przeciwnie – każdy z trzech niżej wymienionych numerów prezentuje się nader przyzwoicie i na pewno zagranie go w secie nie będzie dla nikogo obciachem.
Pierwszy z nich w wykonaniu duetu Tiefschwarz właściwie ukazał się już w kwietniu 2010 roku, ale bardzo prawdopodobne, że odżyje dzięki mocno parkietowej przeróbce Nica Fanciullego, którego wszystkie ostatnie produkcje i remiksy to niezwykle skuteczne densflor killery. Tak jest i w tym przypadku – Fanciulli znów kołysze nas świetnym, housowym groove’em, dzięki niemu „The Whistler” zdecydowanie nabrał rumieńców. To jeszcze propozycja z końca roku, konkretnie z 20 grudnia 2010.
Druga z naszych, gwizdanych propozycji ukazała się w poniedziałek i jest najnowszym dziełem człowieka, którego twóczość śledzicie uważnie już od wielu miesięcy. Avicii tym razem zaskakuje samplem ze starego ejtisowego sztosa formacji Break Dance „Street Dance” z 1983 roku (polecamy sprawdzić z ciekawości oryginalną wersję). W kontekście poprzednich numerów Aviciiego mamy tu małą i miłą odmianę, a gwizdany motyw mocno zakorzenia się w głowach i trudno się go pozbyć.
Na koniec coś od Funkermana czyli jego najnowszy track „Paperbag Revolution”, którego jeszcze nia ma, ale my już go mamy i za pośrednictwem youtube udostępniamy Wam jego fragment. Wybitnie skoczny i przesympatyczny groove na pewno zyska na świecie wielu entuzjastów, gwizdanie również i tutaj nie przeszkadza i wypada stosunkowo subtelnie. Idziemy o zakład, że wszystkie trzy numery z mniejszą lub większą skutecznośćią zahaczą o plejlisty wielu didżejów, bez problemów powinny też znaleźć drogę do czołówek list bestsellerów.
Jak Wam się podobają? Która „gwizdawka” najciekawsza? 🙂