Nowe produkty Akai Pro
Jak to zwykle na targach – nowość goni nowość. Dziś przedstawiamy Wam m.in. APC20 – młodszego brata ubiegłorocznego hitu na kontrolerowym rynku. APC 20 Konstrukcja bardzo podobna do poprzednika. Wbrew nazwie, tym razem również oddano nam do dyspozycji 40 padów wyzwalających klipy, przy czym tym razem można je, bez zachwiania funkcjonalności kontrolera, w locie zamienić w pady typu „note”. Na pierwszy rzut oka widzimy, że zabrakło kontroli nad urządzeniami i prawie całej prawej strony obecnej w APC40. Jej szczątki przerzucono do ośmiu suwaków, które tym razem realizują, o zgrozo, aż 8 funkcji. Wspomniałem, że nie są one zmotoroyzowane?… W sytuacji „live”, a przecież do takich sprzęt ten został stworzony, oznacza to porażkę na całej linii – brak odwzorowania tego, co dzieje się na ekranie, prędzej czy później doprowadzi do kompletnego zamieszania, podczas przełączania funkcji faderów. Lepszą opcją byłyby znane już nam z wcześniejszych konstrukcji, nieskończone pokrętła z pierścieniami świetlnymi. Dlaczego o nich nie pomyślano? Pozostaje popukać się w czoło i pogratulować projektantom! Nawet jeśli macie już większy z kontrolerów, może warto pomyśleć o dokupieniu mniejszej opcji – przewidzianno tryb „combination”, który, poza nazwą pozostaje zagadką. Cena w Stanach to okolice 900 zł. Patrząc jednak na to, co działo się wcześniej z APC40 – może być różnie. iPK 25 Niedawno widzieliśmy dwie świeże, dwudziestopięcio klawiszowe kontrolery tej firmy. iPk mieliśmy okazję oglądać już wcześniej – ION iDiscover to dokładnie ten sam model. Nie wnikamy w politykę finansową obu firm, ważne jest to co dostajemy. A za około 300 zł dostajemy dość sporo – nie dość, że kontroler, to za pomocą iPhone’a lub iPoda i aplikacji od Akai możemy rozszerzyć jego funkcjonalność do syntezatora pokrewnego Miniakowi (virtual analog, 3xOsc). Ceny programu nie znamy, na zdjęciach promocyjnych widać jednak sporo ciekawych funkcji, czyniących z niego mały DAW. MPD 26 Tu nie mamy wiele do powiedzenia – Akai Pro po prostu poszło „po bandzie”, odświeżając minimalnie serię MPD, w oczekiwaniu, że znajdzie się jakiś chętny na funkcje, które oferuje nam zarówno MPD32 jak i MPD24. Urządzenie plasuje się gdzieś pomiędzy tymi dwoma, oferując mniej kontrolek, ale jednocześnie funkcje znane z modelu 32 – note repeat i swing. Za odpowiednią cenę, być może warto rozważyć jego kupno, ale nie znając jej, nie bądźmy prorokami.
APC 40 narobiło w zeszłym roku wielkiego szumu – czy uda się to nowym propozycjom? Zobaczymy w okolicach drugiego kwartału 2010. |