Nowa królowa polskiego techno?
Kiedyś polskie techno w damskim wykonaniu kojarzyło się z setami Carli Roci czy Diany D’Rouze. Nie doczekaliśmy się jednak potężnych, technicznych produkcji, które wyszłyby spod ich ręki. Dziś przedstawiamy Wam panią, która nie tylko potrafi wysmażyć miażdżące numery, ale też gra równie kosmiczne live acty. Oto Zamilska.
To nie debiutantka, ale wydaje się, że dopiero w tym roku zaczęła zdobywać rozgłos, jaki jej się należy. Wszystko za sprawą utworu 'Quarrel’, który wraz z ciekawym teledyskiem pojawił się w sieci 11 stycznia. Mroczne i głębokie techniczne dźwięki zestawione zostały z pomysłowym, artystycznym klipem, co nie mogło pozostać niezauważone.
ZAMILSKA – Quarrel
Zamilska muzykę wypuszcza w świat już od ponad sześciu lat, w międzyczasie była związana z Fundacją Kultury Audiowizualnej STREFA SZAREJ w Cieszynie, a także współorganizowała program AKADEMIA AV, w ramach którego prowadziła warsztaty z tworzenia muzyki elektronicznej oraz obsługi sprzętu MIDI. Na rok 2014 zaplanowała swój debiutancki album „Untune”, który ma ukazać się na CD i winylu już w przyszłym tygodniu. Warto zauważyć, że producentka nie ogranicza się tylko do techno, lubi zahaczać też o inne, przeważnie mroczne elektroniczne klimaty, spodziewamy się więc urozmaiconego materiału.
24 marca zrobiło się o niej głośno dzięki fejsbukowemu wpisowi następującej treści: „Drodzy organizatorzy dużych, polskich festiwali. Informuję, że nie przyjmuję propozycji zagarnia koncertu „za karnet”, „sześciopak piwa” a nawet „za stówa + pizza”. Miejmy wzajemny szacunek do siebie. Bycie muzykiem to również zawód i praca. Pozdrawiam”.
W dalszej dyskusji wyjaśniała, że pracuje na swoją pozycję bardzo ciężko już od ładnych paru lat – tę pracę zdecydowanie słychać w jej najnowszej muzyce: kilka dni temu swoja premierę miał najnowszy teledysk do nagrania „Duel 35”, które znów powinno Was zrzucić z fotela. I znów – zarówno w warstwie muzycznej, jak i wizualnej. Niezwykle mocarny beat po prostu niszczy, aż chciałoby się wyjść na imprezę i posłuchać tego na potężnym nagłośnieniu. Przypominają się koszące sety Chrisa Liebinga na polskim Mayday sprzed kilku lat, sprawdźcie sami.
ZAMILSKA – DUEL 35
