Niekończące się utwory Beethovena elektroniki
Za każdym razem, gdy po przerwie wobcowaniu słucham nowej muzyki Laurenta Garniera, pytam sam siebie – jak to możliwe, że taki kozak wciąż jest tak obiektywnie mało znany i słabo doceniany. Jak to możliwe, że nie króluje w rankingach, nie ma miliona fanów na fejsbuku i tak dalej…
Toż to prawdziwy mistrz, niedościgniony wręcz producent muzycznych arcydzieł, niekończących się, cudownie rozwijających, totalnie pochłaniających i obezwładniających utworów, które przy okazji mają też niezwykle dużo tanecznej mocy. Beethoven elektroniki, prawdziwy magik!
Oficjalnie nowa epka „Timeless” ma ukazać się na Juno dopiero 23 kwietnia, na Beatporcie jest już jeden z trzech tracków – „Our Futur” w wersji „LBS Crew Detroit Mix”. 9 minut autentycznej, elektronicznej symfonii, epickiej i apokaliptycznej, unoszącej i wgniatającej w fotel jednocześnie. Muzyka trancowa, electryczna i techniczna w jednym. Oldschoolowa i nowoczesna zarazem. Momentami dosłownie piękna. Włączcie to i spróbujcie nie odlecieć. Nieważne, czego słuchacie na co dzień…


Słychać w tej muzie, że Garnier gra z LBS Crew na żywo, że to musiało powstać w trakcie wspólnego jamowania z improwizującymi klawiszami. Chociaż z drugiej strony – już przed spotkaniem z LBS robił podobne rzeczy. OK, teraz czas na przepotężną wersję mniej electro-niczną. Dużo bardziej techniczną i momentami przerażającą. Już sama stopa miażdży, reszta jej z powodzeniem wtóruje. Tu już mamy do czynienia z kawałkiem muzyki tylko dla zwolenników mocnych i przeszywających wrażeń.


Na koniec najlżejsza propozycja w tym zestawie – wręcz niepozorna. Ale to opinia po przesłuchaniu najpierw dwóch wcześniejszych. I właściwie mocno krzywdząca, bo tu również znajdziecie intrygującą historię muzyczną z rodzaju tych, które tak pięknie Mistrz Garnier potrafi opowiadać. Co ciekawe – epka ukazuje się w świątyni electro, wytwórni Ed Banger (od m.in.Justice), podobno szef labelu Busy P namówił Garniera na wydanie po wspólnym secie back to back i …kilku wspólnych mojito na plaży.


P.S. Jeśli wybieracie się właśnie na Time Warp, nie przegapcie czasem jego występu!