Najstarszy klub
Hiszpański klub Barraca obchodził w tym roku swoje 43. urodziny. Kilka pokoleń klubowiczów wychowało się w tym miejscu i prawdopodobnie jest to najstarszy działający klub. Mieszczący się w Walencji Barraca nieustannie przyciąga rzesze fanów współczesnej elektroniki, a na urodzinowej imprezie zagrał sam Ricardo Villalobos.
Po kapitalnym remoncie i odświeżeniu wizerunku kilka lat temu Barraca to obecnie jeden najważniejszych hiszpańskich klubów. Amerykański dj Andrew Grant, rezydent słynnego DC10 na Ibizie to członek Picnic Group, która to cztery lata temu zaczęła kierować klubem. „Dzieciaki z Barcelony, Madrytu czy Malagi przyjeżdżały do Walencji na cały weekend, by imprezować w Barrace”, mówi Grant, który pomagał w organizacji 43. urodzin.
„Niezwykła popularność trwała 12 lat, do przełomu 98/99, kiedy to miejsce zostało przebudowane i wyremontowane, a sam klub zyskał nowe, międzynarodowe oblicze”, dodaje.
Demokratycznymi metodami organizatorzy urodzinowej imprezy ustalili line-up: Ricardo Villalobos, który przez liczne media i wielu klubowiczów uznawany jest za najlepszego dj-a roku 2008, weteran Laurent Garnier, Zip i Nacho Marco. „Zapytaliśmy poprzez newsletter klubowiczów, kogo chcieliby usłyszeć na tej imprezie, a oni wybrali Villalobosa, podobnie jak zdecydowali się na Loco Dice’a na Sylwestra”, mówi Grant.
„W klubie Barraca chodzi po prostu o dobrą muzykę bez granic”, dodaje dj opisując klub, który może pomieścić nawet ponad 4000 ludzi. „Rezydenci i lokalni producenci pokazali, że Walencja jest gorącym miejscem jeśli chodzi o kulturę klubową i można określić to miasto jako Berlin Hiszpanii. Mike Shannon nazwał to miasto swoim domem, a Monoblok, Nacho Marco, Lontano, Los Updates i ja sam obecnie mieszkamy tutaj”.
Ciekawe kiedy w Polsce pojawi się tak pojemny i tak aktywny klub o tak szerokich horyzontach muzycznych. O stażu nie wspominając.