Najsławniejsi ze Szwedów wysmażyli refren do śpiewania
Wbrew temu co sugerować może tytuł, trójca Axwell-Ingrosso-Angello nie wydała odświeżonej wersji ubiegłorocznego hitu. Mianem tym nazwaliśmy zjawisko, które pokazuje jak Szwedzi wykorzystują znane i sprawdzone pomysły, powielając schemat sprzed trzech lat…
Zostaw Jeden Świat
Właśnie trzy lata temu, w 2009 podczas trwania tandemu
WMC-Ultra, świat oficjalnie dowiedział się o – jak się okazało
– hicie nadchodzących wakacji, czyli kolaboracji SHM i Holendra,
Laidback Luke’a. Utwór od tamtego czasu był dosłownie wszędzie,
wynosząc Mafiozów na absolutne szczyty list przebojów, sprzedaży
i wszelkich innych notowań i plebiscytów, może poza samym liderem
wśród machin promocyjnych, czyli rankingiem DJ Maga. Jako, że
historia lubi się powtarzać, raz udaną strategię postanowiono
powielić i w taki oto sposób, podobnym hitem stało się, owiane
złą i dobrą sławą zarazem, „One”.
Utwór ten, jak dobrze wiemy, rozpoczął coś, co z perspektywy
czasu dało Szwedzkiej Mafii sławę, o jakiej do niedawna mogli
tylko pomarzyć. Po latach występów głównie solo okazało się,
że połączone ich siły są w stanie przyciągnąć na występy
tria nie tylko fanów każdego z osobna, ale i również nowy
narybek, który wcześniej z SHM niewiele miał wspólnego. Choć
może się to Wam wydać niewymierne, to starczy powiedzieć, że w
najlepszym ostatnio wymierniku popularności, czyli ilości fanów na
Facebooku, przoduje Axwell – 217 tysięcy fanów, na drugim
miejscu plasuje się Sebastian Ingrosso z ilością 209 tysięcy
fanów, na trzecim Steve Angello i jego 183 tysiące. Łącznie daje
to 609 tysięcy ludzi śledzących poczynania poszczególnych
członków SHM. Profil Swedish House Mafia jako grupy zobaczyć
możecie w załącznikach…
Do trzech razy sztuka?
Jedna interpretacja tego porzekadła mówi, że coś, co nie udało
się dwa razy, musi udać się za trzecim, podczas według drugiej –
bardziej adekwatnej do sytuacji – coś, co udało się trzy razy,
nie musi wcale udać się po raz czwarty. Szczerze wierzymy, iż
Szwedom uda się w tym roku podtrzymać szum, jakiego narobili wokół
siebie dzięki filmowi i tak obficie przez nas omawianej strategii
marketingowej. Strach jednak pomyśleć, co będą musieli wymyślić
za rok, by nadal być na tak zwanej fali.
Świat uratowany czy pozostawiony?
Co do samego utworu zaś, wszyscy zastanawiają się, kto jest
autorem wokalu na nim zawartego. Jedni spekulują, iż miałby to być
Chris Martin z Coldplay, ale… Szybko obalono ich tezy
stwierdzeniem, że ten pan nie dysponuje taką skalą głosu. Inni
mówią o wokaliście 30 Seconds To Mars, Jarredzie Leto i o Ryanie
Tedderze z One Republic. Ktoś jednak, wyglądając na bardzo pewnego
siebie, „potwierdził” – nie wiadomo skąd – iż jest to
wokalistka grupy Miike Snow, z którą to Szwedzi już wcześniej
współpracowali. Wypomina się im podobieństwo do utworów
„Hometown Glory” Adele, „Heartbreaker” MSTRKRFT, „What You
Get” Junior Caldery, „Silvia” Miike Snow, remiksu „The
Island” Pendulum – który swoją drogą współtworzył m.in.
Angello – a nawet „Use Somebody” od słynnych Kings of Leon.
My jesteśmy pewni jednego: „Save The World Tonight” będzie
kolejnym, trzecim już z rzędu, wakacyjnym hitem SHM, czy się Wam
to podoba, czy nie. I – nawiązując do tytułu artykułu – na pewno z Miami wyląduje prosto na Ibizie. Tylko czy nadal jest to Swedish House Mafia?