News

’Music For Balearic People’ Roger Shah – recenzja FTB.pl

Shah to jeden z największych pracusiów na klubowej scenie. Niektórzy jeszcze zasłuchują się w „Another Day On The Terrace” z zeszłego roku, wcześniej w 2008 roku wydał już „Songbook” jako Shah i „Sunny Tales” jako Sunlounger, a w międzyczasie podpisywał kontrakty z producencką młodzieżą, która tworzy dla jego labela Magic Island muzykę, którą Shah określa jako „balearic” – na nową kompilację „Music For Balearic People”. We wkładce do albumu Shah wyjaśnia dlaczego nową płytę podpisał swoim imieniem i nazwiskiem Roger Shah – tłumaczy, że bardziej niż dj-em, czuje się muzykiem i artystą grającym swoją muzykę dla publiczności – bez względu na to czy miksuje, czy gra na klawiszach.



Ten podwójny album właśnie ujrzał światło dzienne, sprawdźmy co się na nim dzieje. CD 1 rozpoczyna rzecz jasna klimatyczne intro, z nieodzownymi w tym przypadku szumem morza i gitarą akustyczną. Na początek dostajemy dwie produkcje podpisane jako Alongshore. Ich twórca Vladimir Grankin jako pierwszy wprowadza nas w błogi nastrój, serwując ciepłe i bardzo melodyjne motywy na gitarze i klawiszach. Dużo ciekawszy breakdown znajdziemy w kawałku Alexa Hentze, w którym melodia jest dużo mniej oczywista. Naico presents Evangelos rezygnuje z gitary na rzecz oldschoolowego klawisza rodem z popowych przebojów lat 80. Potem trochę world music czyli etniczne wstawki w produkcji Chimera State, następni w kolejce Fast Distance przynudzają, pod numerem 7 znajduje się pierwsza propozycja Shaha – tu jako Sunlounger feat. Zara „Lost”. Zdecydowanie najbardziej energetyczna propozycja jak dotąd, jednocześnie pierwszy wokalny kawałek. Coś mi się wydaje, że głos Zary Taylor usłyszymy w jeszcze niejednej trancowej produkcji…



Poza swoimi własnymi trackami i utworami nadesłanymi przez nowe talenty, Shah w kilku przypadkach współprodukował – np. „Phoenix” Ralpha Fritscha, który podobnie jak „Lost” wprowadza bardzo parkietową energię, mniej ma już wspólnego z typowym, balearycznym brzmieniem. Tylko jednak do breakdownu, w którym urzeka śliczny fortepian i gitarowy efekt inspirowany brzmieniem The Edge’a – gitarzysty U2. Potem Brian Laruso (również z pomocą Shaha), mamy kolejny żeński wokal – tym razem Leanna Mosley. Potem robi się nieco progresywnie – najpierw Moonforce, potem kolejne wcielenie Shaha, już z upliftingowym zacięciem czyli San Antonio Harbour. U Aeriana powraca gitara (tym razem elektryczna), a następnie Patryk Twardy czyli polski producent LavKastor! „Ssab” to oficjalny hymn Euforia Festival 2008 w Boszkowie – trzeba przyznać, że śliczny klawiszowy breakdown wpada w ucho. Następnie bardzo melodyjna propozycja z Rosji (Renov8 & Euphorik) i na koniec Deep Nights – wraca brzmienie gitary akustycznej w długiej, ciągnącej się w nieskończoność sekwencji.



Przy okazji słuchania CD 2 warto zastanowić się nad fenomenem „balearic music”, w której dominują rzewne wstawki klawiszowe lub wygrywane na gitarze. Drugi krążek ponownie rozpoczyna gitarowe intro z falami morza, drugi w kolejności Perplexity prezentuje gitarową solówkę prawie jak Paco De Lucia. No właśnie – takich wpływów mamy tu najwięcej. Może dlatego takie brzmienia oddają (wg Shaha i nie tylko) klimat Białej Wyspy, bo znane są z hiszpańskich kafejek i promenad. Echa flamenco, i mniej tanecznych, a bardziej melancholijnych śródziemnomorskich gatunków wygrywanych na akustycznych gitarach to główna składowa tej muzyki. Z małymi wyjątkami (m.in. numery 7 i 12 czyli kolejne kawałki z wokalami) taki właśnie klimat czy też klimacik królują na tej podwójnej kompilacji. Niezwykle ładne melodie (niektóre są aż za ładne) przypominają albo ballady mistrzów flamenco albo najbardziej chwytliwe fragmenty twórczości Jean Michel Jarre’a. Na pewno zgodnie z tytułem to „music for balearic people”, bardzo specyficzny gatunek, niekoniecznie przeznaczony do zabawy, raczej do słuchania leżąc na kanapie, ewentualnie na hamaku na plaży przy zachodzie słońca… Leniwa, senna muzyka, gdyby pozbawić ją tanecznego bitu, sprawdziłaby się jako muzyka relaksacyjna. Na koniec podkreślmy, że cały ten materiał jest absolutnie eksluzywny, nigdzie wcześniej nie był opublikowany, nawet we fragmentach.


Album ukazał się 17 listopada nakładem Sony BMG/ProLogic Music.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →