News

Moby dowcipny?

W tym roku ukazał się album Moby’ego „Last Night”. Jest to próba połączenia dwóch twarzy producenta, czy szybkiej, tanecznej wersji z początków jego kariery z chill-outowymi, niezwykle melancholijnymi utworami w klimacie choćby „Natural Blues”.


Znajdziemy tu trochę starych, oldschoolowych klimatów niemal rave’owych, sporo tryskającego pozytywna energią disco czy wolniejszych produkcji w klimacie downtempowym czy nawet hip hopowym. Jednym z utworów promujących album jest „Ooh Yeah”.


Teledysk do tego kawałka inspirowany jest mocno filmami porno z lat 70-tych. Mamy tu kolorowe ciuchy, styl disco i obowiązkowe, wszechobecne wąsy. Czyżby Moby miał coraz więcej dystansu do siebie i poczucia humoru?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →