News

Moby ciągle potrzebuje odmiany

Jego poprzednia płyta „Last Night” nie pokryła się jeszcze kurzem, a przy okazji została nominowana do amerykańskich nagród Grammy w kategorii „Best Dance Album”, a Moby już myśli o kolejnym albumie. Właściwie to – jak sami napisał na swojej stronie – nowa płyta jest już gotowa.



„Po roku wymyślania muzyki i jej nagrywania, zacząłem ostateczny miks nowego materiału. Do końca lutego wszystko powinno być skończone, album ukaże się w czerwcu” – pisze na swojej stronie internetowej Moby. W samą porę, by w kolejnych miesiącach promować płytę na letnich festiwalach na całym świecie. W zeszłym roku Moby skupiał się na występach didżejskich. Jak twierdził – ma dosyć grania z zespołem wciąż tego samego materiału złożonego ze swoich największych hitów i potrzebował odmiany. Dlatego też „Last Night” było bardzo taneczne, a Moby przypomniał sobie przy okazji, jak to jest być dj-em.


Okazuje się, że Moby znów potrzebuje odmiany i po energetycznym albumie, przyszedł czas na coś bardziej stonowanego. „Nowy krążek będę produkował razem z Kenem Thomasem, który pracował już m.in. z Sigur Ros, M83, Dave’em Gahanem czy Publice Image LTD. Brzmieniowo to będzie coś całkiem innego niż kilka ostatnich moich płyt. Jest delikatniej, bardziej melodyjnie i emocjonalnie”. Czyżby więc płyta laidbackowa, chill outowa? Przekonamy się w czerwcu.



Moby wyjaśnia, że „Last Night” to była muza na pierwszą w nocy w zatłoczonym klubie, a najnowszy album będzie idealny na 9 rano w niedzielę, gdy za oknem pada deszcz… Dodaje tez prośbę, by płytę słuchać w całości „Wiem, że żyjemy w czasach, gdy słucha się poszczególnych tracków, ale włożyłem wiele pracy w to, by stworzyć coś pięknego i konsekwentnego, coś co ma sens, gdy posłucha się choć raz w całości” – mówi Moby. Swoją drogą ciekawe czy przed wakacjami Moby powróci do grania z żywym składem i czy wpadnie na któryś z polskich festiwali.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →