News

Melanż Ostateczny na celowniku prokuratury!





Filmik „Hitler w poszukiwaniu elektro” widzieliśmy chyba wszyscy. Wszyscy mamy też na jego temat jakieś zdanie. Gdzie leży granica między niesmacznym żartem, a przekroczeniem prawa? Okazuje się, że gdziekolwiek by ona nie była – jest cienka i prosta do przekroczenia…


Przekonali, lub dopiero przekonają, się o tym organizatorzy imprezy „Melanż Ostateczny”. Właściciele klubu, w którym ma się ona odbyc, uznają pomysł za śmieszny i chwytliwy. Wiadomo, do wszystkiego trzeba podejść z dystansem – powstańcy z Warszawy już zabierają głos!


„Jestem tym po prostu ogromnie zaskoczony, zdumiony i z trudem do mnie dochodzi, że w roku 2010 może dojść do tego rodzaju publikacji”



Niektórzy z Was burzą się pewnie podobnie jak oni, pytanie tylko brzmi czy słusznie. Okazuje się, że rozmyślania na ten temat ułatwia prokuratura, która podciągnęła promocję imprezy pod propagowanie symboli nazistowskich, postanowiła przyjrzeć się sprawie.


„Każdy czyn, który znajduje się w kodeksie karnym jest przestępstwem i to już powinno wystarczyć do zastanowienia się nad takim zachowaniem”


Co na to kodeks karny?









  • Kodeks Karny (Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. z późniejszymi zmianami): „Art. 256: Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”


  • Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2002, I KZP 5/02 (OSNKW 2002/5-6/32): „Propagowanie, w rozumieniu art. 256 k.k., oznacza każde zachowanie polegające na publicznym prezentowaniu faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, w zamiarze przekonania do niego.”


  • Konstytucja RP: „Art. 13: Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur i członkostwa.”


Pytanie brzmi: gdzie tu symbol nazistowski i propagowanie idei faszystowskich? Sam orzeł nie stanowi żadnego symbolu nazistowskiego – jest elementem oznaczeń znajdujących się na hełmach żołnierzy wermachtu w okolicach roku 1942. Ale i tak stanowi integralną całość dopiero ze swastyką, która celowo z plakatu została usunięta (ze strachu nie wrzucimy tu pełnej wersji!). Wizerunek Hitlera również nie powinien podlegać pod symbol nazizmu – przecież to człowiek jak każdy inny, czy nam się to podoba, czy nie i sam z siebie nie stanowi „symbolu”, jest postacią historyczną – podobnie jak Stalin, na którego już takiej nagonki prawdopodobnie by nie było. Podejdźmy do tego z dystansem, zamiast na siłę cenzurować wszystko co się da… Nawet jeśli nas to obraża – nie jest to przecież pierwszy i ostatni raz, kiedy śmialiśmy się z Hitlera.


A co Wy o tym sądzicie?




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →