Marek Biliński uhonorowany medalem za zasługi dla kultury!
Nasz polski Jean-Michel Jarre i inspiracja dla wielu dzisiejszych producentów muzyki elektronicznej Marek Biliński zyskał uznanie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Podczas poznańskiego koncertu zorganizowanego przez Radio Poznań pionier polskiej elektroniki został zaskoczony wyróżnieniem – srebrnym medalem ‘Gloria Artis’ za zasługi dla polskiej kultury. Bardzo nas cieszy ten fakt, bo uważamy Pana Marka za jednego z najważniejszych polskich muzyków wszech czasów, a takie utwory, jak ‘Dom w Dolinie Mgieł’, ‘Fontanna Radości’ czy ‘Ucieczka z Tropiku’ to do dziś ścisła czołówka najciekawszych kompozycji, jakie kiedykolwiek powstały w kraju nad Wisłą.
Przesympatyczny i skromny Marek Biliński odbierając nagrodę powiedział:
‘Nie zwykłem odbierać nagród, zwykłem pracować. Muzyka całkowicie pochłania moje życie, wszystko najpierw musi być w głowie, a potem jest w instrumentach. A tak nawiasem, to te instrumenty, mimo, że są elektroniczne, to one same nie grają’, co my akurat rozumiemy bardzo dobrze!
Przypomnijmy, że Marek Biliński zaczynał w grającym rocka progresywnego zespole Heam dokładnie w połowie lat 70. poprzedniego wieku. Na początku kolejnej dekady jako klawiszowiec formacji Bank wydał dwa ważne dla polskiego rocka i zarazem niezwykle popularne albumy: – „Jestem panem świata” (sprzedano prawie milion egzemplarzy!) oraz „Ciągle ktoś mówi coś”.Podczas nagrywania tego drugiego miał już w głowie pomysł na własną muzykę, inspirowaną twórczością artystów z kręgu muzyki elektronicznej takich, jak: Klaus Schulze, Jean-Michel Jarre czy Vangelis.Nagrane w tamtym czasie kompozycje 'Fontanna Radości’, 'Dom W Dolinie Mgieł’ i 'Ucieczka z Tropiku’ stały się wielkimi przebojami, a pamiętny teledysk do tego ostatniego był jednym z najczęściej odtwarzanych w Telewizji Polskiej.W latach 81-85 nie miał sobie równych w plebiscytach na najlepszego instrumentalistę, kilka lat później jako pierwszy organizował w Polsce wielkie widowiska multimedialne na kilkadziesiąt tysięcy osób, dzięki którym jeszcze mocniej przylgnął do niego status 'polskiego Jarre’a’.”
Gratulujemy!