Marco V kontra Avicii i Sebastien Drums
Słyszeliśmy ostatnio opinię, że Avicii to taki „nowy Marco V” – umiejętnie balansujący na granicy tego, co dobre i tego, co chwytliwe. Mamy więc dziś dla Was dla porównania świeżość od Marco V i najnowszy track duetu Avicii i Sebastien Drums.
Zacznijmy od weterana, którego kawałek „Provider” ukazał się ostatniego dnia lutego. Fani znają go już od jakiegoś czasu – poniżej znajdziecie fragment występu na Energy 2011, gdzie Marco zapodał to nagranie. Numer na imprezach robi furorę, choć nam wydaje się nieco „zbyt melodyjny” (dla wielu z Was główny motyw klawiszowy może być ciut przesłodzony). Do tego mamy znany już z wielu produkcji Marco beat inspirowany nieco tech-house’em, w towarzystwie trancujących syntezatorów.
W porównaniu do kawałka Marco, nowy numer Aviciiego i Drumsa wydaje się „mocniejszy”. Tym razem Avicii zrezygnował ze „szwedzkomafijnych” klawiszy, mamy niższe i głębsze brzmienie syntezatorów, pamiętamy ten sound z bardzo dobrego remiksu dla Maurizio Gubelliniego („Getting Personal – Avicii’s Italectronic Remix” – polecamy sprawdzić, jeśli jeszcze nie słyszelście). Słowem bliżej tu do choćby numerów Prydza, aniżeli do „Bromance”. Parkietowy killer, nam bardziej wpadł w ucho.
Wynik zatem z naszej strony dla Aviciiego. Marco V – Avicii 1:2
P.S. Załączamy 4 filmy – dodatkowo Marco na Energy 2011 i nowy Avicii i Drums w bootlegowej wersji z wokalem z Axwella.