News

Made in Poland – 'Cudze chwalicie a swojego nie znacie’

Miałem napisać artykuł, który w dużej części miał traktować o polskiej scenie klubowej w kontekście udziału w niej młodych polskich dj’ów i producentów, a raczej jego braku. W poszukiwaniu inspiracji trafiłem na FTB na artykuł „Polak – artysta klasy b?” autorstwa Piotro i na kilka chwil podcięło mi to skrzydła. Temat wydawał się w stu procentach wyczerpany, poparty wypowiedziami artystów i dziesiątkami komentarzy.Miałem napisać o poziomie i gustach polskich młodych producentów, o braku wsparcia ze strony profesjonalnych promotorów i agentów, o braku otoczki prawnej tego wszystkiego. Miałem napisać o ciągle tych samych nazwiskach, o pewnej stagnacji wręcz.


Napiszę jednak o czym innym. O pomyśle, który już nie jest nowy ale od zawsze czegoś mu brakowało. Brakowało mu tego, czego brakuje utalentowanym artystom, którzy nie mają możliwości pokazania się publiczności w Polsce. Polskim artystom oczywiście. Brakowało mu siły przebicia, brakowało echa, które odbije bardzo głośno ale nie tylko w danym klubie, czy mieście, echa ogólnopolskiego. Być może brakowało mu wtedy determinacji, profesjonalnego podejścia do sprawy, osób, które zajmą się tym pomysłem poświęcając mu się w stu procentach, osób, które mają możliwości, wiedzę i doświadczenie w poruszaniu się po polskich, jakże czasem zawiłych korytarzach „sceny muzycznej”. Artykuł Piotro i liczne Wasze wypowiedzi pod nim świadczą także o tym, że odzew na wspomnianą inicjatywę nie był duży ale świadczą też o tym, że zapotrzebowanie i poparcie będzie miał wielkie!
Teraz mam nadzieję, że pomysł ten dojrzał. Nabrał być może potrzebnego doświadczenia. Twórcy połączyli siły FTB, siły DJ MAGAZINE POLSKA i swoje, żeby wyjść na przeciw oczekiwaniom polskich klubowiczów. Mamy nadzieję, że uzupełniony patronatem FTB, pełnym wsparciem w zakresie promocji po zagoszczeniu na łamach dj mag’a okaże się sukcesem, nie tylko komercyjnym.



Cykl Made In Poland, bo o nim mowa powstał dwa lata temu. Na stronach ftb.pl znajdziecie archiwalne plakaty i opisy imprez. Od początku stawiał sobie za cel promowanie polskich, młodych artystów, którzy mają więcej talentu do muzyki niż do promowania samych siebie. Artystów, których kariera zapowiadała się obiecująco ale zabrakło siły, która by nadała im pędu. „Cudze chwalicie a swojego nie znacie” to od zawsze było i nadal jest motto tych imprez. Do współpracy zapraszani byli artyści, których utwory i remiksy pojawiały się na ASOT’ach, ISOS’ach oraz większości najbardziej popularnych kompilacji i audycji, często na największych światowych festiwalach w setach headliner’ów a w naszych klubach niestety tylko sporadycznie. I to nie przecież dlatego, że nie były wystarczająco dobre, nie dlatego, że reprezentowały za niski poziom. Dlatego, że w Polsce nie było i nadal jest bardzo mało ludzi potrafiących profesjonalnie „ogarnąć” temat promocji i agentury. Ci, którym się udało tak na prawdę często karierę zawdzięczają tylko sobie, swoim umiejętnościom autopromocji, często mylonej z „gwiazdorstwem”. A co z tymi, którzy potrafią i wolą się skupić tylko na muzyce?



Teraz cykl Made In Poland ma stać się w pełni profesjonalą akcją.
Organizacja i strona prawna trafi w ręce Music Empire Agency, która na
polskim rynku działa już kilka lat, bookowała wielu artystów zza granicy i
poznała z czym co się tu je. Dzięki niej cykl ma trafić do najlepszych i
największych klubów w Polsce.
Paul Miller, Dave Shiemann, Hensha, Roberto Bedross, Mike Wind, P.A.F.F. ,
Giorgio Sainz
to nazwiska znane nie tylko z tego, że są znane. Znane nie z
tego, że gościły na wszelkich możliwych imprezach w kraju ale z tego, że
ich produkcje i sety osiągnęły w niektórych przypadkach światowy poziom już
dawno temu. Często są bardziej rozpoznawane (o, ironio!) za granicą niż na
rodzimym podwórku. Nazwiska te znalazły się na liście najbliższych
współpracowników nadchodzącej edycji Made In Poland a jednym z dwóch
rezydentów cyklu zostanie Sebastian S.


I tu także zapraszam do dyskusji, może do propozycji, kto Waszym zdaniem potrzebuje promocji najbardziej, kto zapracował sobie na to, żeby w końcu zostać dostrzeżonym, jako producent, czy dj? Kogo znacie tylko z opowiadań, z internetu, z muzyki a nigdy nie mieliście okazji zobaczyć na żywo, za konsoletą?


pozdrawiamy

Music Empire Agency.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →