LSD-25: najdłuższa solówka na bicie!
Zbliża się lato, niektórzy czekali zatem, co znowu ciekawego specjalnie na kolejne lato na Ibizie wymyśli Butch, który w poprzednich sezonach miał niesamowitą passę. Czy wymyślił dobrze, czy źle – tu każdy będzie miał swoje zdanie. Jedno jest pewne – wymyślił skutecznie, trudno obok jego numeru przejść obojętnie.
Mamy tu do czynienia z bodaj najdłuższą solówką gitarową w historii muzyki tanecznej. Butch zsamplował nieprawdopodonie emocjonalne solo z albumu grupy Funkadelic z 1971 roku. Podobno szef kapeli George Clinton pod wpływem LSD poprosił gitarzystę Eddie Hazela (również będącego pod wpływem, prawdopodobnie), żeby chwycił za gitarę i wyobraził sobie, że właśnie dostał wiadomość o śmierci matki…
Powstało 10-minutowe solo, które Butch użył w całości! Już dzięki temu przeszedł do historii. Dwa lata temu świat przypomniał sobie o tym utworze dzięki użyciu go w dramatycznej końcówce jednego z odcinków Dr House’a (S06 E11 „The Down Low” – sprawdźcie), a teraz jest szansa, że jedna z najbardziej miażdżących i poruszających solówek (i kawałków muzyki w ogóle!) podbije parkiety taneczne!
Posłuchajcie koniecznie od samego początku do samego końca:



