Kto zapłaci 5 dolarów za seta?

Beatport nie próżnuje i po stworzeniu platformy do konkursów na remiksy, a także platformy z samplami i loopami, ma kolejny interesujący pomysł. Czy wypali, czy nie, to już inna kwestia, ale zamysł jest ciekawy i nowy.

Bardziej ciekawy z punktu widzenia pomysłodawcy (nowe źródło dochodów), mniej ciekawy z punktu widzenia potencjalnego słuchacza (nowe wydatki), całkiem intrygujący z punktu widzenia obserwatora, który lubi przeglądać listy przebojów. Tym razem nie tracków, epek, albumów, ani kompilacji, tylko miksów.

Pytanie brzmi – kto będzie płacił trochę ponad 5 dolarów za seta, skoro przyzwyczailiśmy się do setek „radio shows” i podcastów (nie mówiąc o setach z imprez), które są zupełnie za darmo? Kto z Was jest w stanie się skusić na zakup?

Plusem na pewno jest to, że każdy takiego seta, po spełnieniu kilku warunków, może tam wrzucić i bez posiadania żadnych produkcji na koncie, samym miksem może zrobić furorę i pokonać sławne nazwiska. W pewnym sensie można to potraktować jako powrót do źródeł didżejingu – nie chodzi o super produkcje, a o super seta. Co Wy na to?