Krzysztof Chochłow: 'Zaskoczę swoich fanów’
Dawno nie słyszeliśmy newsów od Krzysztofa Chochłowa. W związku z tym postanowiliśmy zapytać u źródła co słychać i jak słychać. Okazało się, że słychać akurat całkiem dużo, i to całkiem inaczej niż dotąd.
Podobno coś szykujesz…
Tak, rok 2012 zaczynam od wydania kilku epek. Na pierwszej będzie nowy numer z wokalem – z głosem polskiej wokalistki znanej jako Baltica. Poza tym mam w planie wydanie numeru chilloutowego.
Z którym podobno wiąże się pewna historia…
Dokładnie. Pewnego dnia zadzwonił do mnie człowiek podający się jako pracownik TVP. Potrzebował ode mnie nagrania pasującego do atmosfery/klimatu, jaka panuje w górach. Pomyślałem sobie, że czemu by nie spróbować i zaproponowałem mu chiloutowy kawałek.
Z chilloutem wbrew pozorom miałeś już do czynienia.
Tak, mam w swoim dorobku 2 takie nagrania. Pierwszy ukazał się na moim pierwszym albumie i był zadedykowany mojemu ojcu. Kawałek, ktory odesłałem, bardzo spodobał się bohaterom dokumentu. Jak sie potem okazało, uczestniczył w nim Marek Kamiński, bardzo znany polski polarnik i odkrywca.
Można to gdzieś zobaczyć?
Tak, filmik można obejrzeć na Vimeo, jego tytuł filmu to „Dla takich chwil warto żyć”. Film opowiada o pierwszej polskiej wyprawie na najwyższy szczyt Arktyki (Gunnbjorn Field).
Skąd twój numer w redakcji TVP?
Numer chyba miał od właściciela warszawskiego klubu, w którym grałem. Myślę, że właściciel powiedział mu, że tworzę muzykę.., I tak to się pewnie potoczyło.
Jaki był twój rok 2011?
– Rok 2011 uważam za bardzo udany, począwszy od wydania kawałka „The Godfather”, który mocno supportował TyDi w swoim show Global Soundsystem. Miałem wiele ciekawych występów w klubach na Pomorzu, Dolnym Śląsku, kujawsko-pomorskim oraz na Podlasiu. Najbardziej podobała mi się impreza na zamku w Bytowie (Clubbing Castle Festival) oraz Global Gathering Polska, gdzie miałem okazję wystąpić B2B z DJ-em Zabor-em. Wspaniała atmosfera towarzyszyła nam przez praktycznie cały set, a było to dość trudne do osiągnięcia ponieważ właśnie wtedy, na mainstage występował Armin van Buuren. Zaowocowało to dalszymi wspólnymi imprezami, co również miło wspominam.
Pamiętamy jeden z naszych setów tygodnia, który razem nagraliście.
Tak. Co jeszcze? Jestem także bardzo zadowolony z remiksu dla Camilo Santi – Lovely Time, który został dostrzeżony przez – wg mnie – królów akordów Rank1.
Powiedz jeszcze o Clockwood…
– W 2011 uruchomiłem także nowy projekt Clockwood, pod którym będę nieco kombinował i eksperymentował brzmieniowo. Projekt ten swój „pierwszy raz” miał przy remiksie dla DJ-a Tiddeya do kawałka „Forbidden City”. W 2012 (o ile nie będzie końca świata) przewiduje sporo wydań, a na początek będą to dwie epki, które z pewnością zaskoczą moich dotychczasowych fanów. Mam nadzieję, że pozytywnie. Znajdziecie tam wiele stylów, takich jak tech-house, progressive, chillout i tech-trance.
