News

Kroniki Trentemollera


W świecie ambitnej muzyki elektronicznej duński Trentemoller od dawna jest postacią znaną i szanowaną. Zaczynał od grania w zespołach rockowych, ale po usłyszeniu muzyki jungle kupił sobie sampler. Na listy przebojów trafił dwa lata temu dzięki remiksowi „What Else is there” Royksopp. Produkcja ta, grana przez większość znaczących dj-ów świata, jest do dziś inspiracją dla innych artystów.


Największy sukces


Charakterystyczny bassline tego słwanego remiksu powielany był już przez wielu – zarówno rytm jak i brzmienie. Dla samego Trentemollera to jednak nie jest charakterystyczny numer. Trentemoller nigdy wcześniej i nigdy później nie był tak przebojowy, tak porywający, tak wpadający w ucho. W dużej mierze dzięki wyjątkowemu wokalowi, ale nie tylko – tak jakby Duńczyk postanowił rozgrzać do czerwoności także większe parkiety. Jeśli rzeczywiście miał taki zamiar, to zadanie wykonał w stu procentach. A nawet lepiej, bo remiks ten znalazł się na plejlistach nie tylko dj-ów grających house, tech-house, progressive czy minimal, ale też trance. Usłyszały go dziesiątki tysięcy uczestników wszystkich dużych eventów świata.


Pierwsze kroki


Tak naprawdę pierwsze muzyczne kroki stawiał w duecie Trigbag razem z innym Duńczykiej DJ-em Tomem. Działali między 1997 a 2000, doczekali się nawet jednego przeboju: kompozycja „Showtime” zyskała uznanie m.in. Ettienne De Crecy i Laurenta Garniera. Podobno zanim światło dziennie ujrzało pierwsze solowe nagranie Trentemollera, Anders długo siedział w studiu i szukał odpowiednich brzmień dla swojej muzyki. Nie zamierzał testować na słuchaczach pierwszych, próbnych wersji swoich koncepcji – postanowił cierpliwie poczekać, aż sam z efektów swoich eksperymentów będzie zadowolony.


Szukanie własnego, rozpoznawalnego brzmienia zajęło Andersowi trzy lata – pierwsza EPka pojawiła się w 2003 roku. Zawierała m.in. utwór „Le Champagne”, dzięki któremu Trentemollera uznano za najbardziej obiecujący debiut podczas Danish DJ Awards. Pierwsze międzynarodowe sukcesy przyszły wraz z kontraktem z wytwórniami Audiomatique i Poker Flat należącymi do Steve’a Buga, który bardzo pomógł Andersowi w karierze – będąc fanem jego dokonań, intensywnie promował je w swoich setach.




 Pierwszy album


W październiku 2006 ukazało się na rynku dość zaskakujące wydawnictwo – album „Last Resort”. Zaskakujące, bo okazało się, że ambicje Andersa wybiegają daleko poza muzykę stricte klubową – album utrzymany był w raczej średnich tempach, a twórca postawił raczej na intrygujący kolaż dźwiękowy, niż energetyczne bomby. Nie zabrakło jednak charakterystycznego, syntetycznego brzmienia bitu i klawiszy. Przez kilka muzycznych pism płyta uznana została za najlepszy album 2006 roku. Poza tym słuchacze radia BBC 1 wybrali miks Trentemollera za najlepszy Essential Mix 2006. W międzyczasie Anders popełnił wiele ciekawych remiksów, wydał także kilka produkcji, dobrze znanych wśród miłośników muzyki elektronicznej. Mam tu na myśli głównie jeden z progresywnych hitów roku 2006 czyli „Always Something Better” z Richardem Davisem przed mikrofonem, a także „Moan” – piosenkę zaśpiewaną przez Anne Trolle, która trafiła nawet do zestawień najlepiej sprzedających się singli w Danii i Belgii.


Kroniki


Rok 2007 Trentemoller postanowił zamknąć swoistym podsumowaniem swojego dotychczasowego dorobku. Album „The Chronicles” to podwójne wydawnictwo, którego pierwszą część stanowi… pierwszy album „Last Resort” – niespodzianka dla tych wszystkich, którzy przegapili tę płytę rok wcześniej. Dodatkowo w zestawie znajdziecie radiową wersję piosenki „Moan”.


Druga część dwupłytowego boksu to zestaw sławnych remiksów Andersa. Zaczyna się oczywiście od remiksu Royksopp, dzięki któremu Trentemoller ma na świecie kilka razy więcej fanów, niż miałby bez niego. Wyjątkowy głos wokalistki The Knife pojawia się raz jeszcze – przypomnijmy bowiem, że Trentemoller ma na swoim koncie także własną wersję utworu z repertuaru The Knife czyli „We share our Mother’s Health”. Z tych najbardziej znanych remiksów mamy tu jeszcze „Go” Moby’ego i „You and I” Filur. Właściwie każdy z tych remiksów można śmiało polecić waszej uwadze – każdy jest do pewnego stopnia charakterystyczny brzmieniowo, a jednak każdy jest jedyny w swoim rodzaju. Nie będę wam zdradzał, co się dzieje w każdym z nich, żeby nie psuć zabawy, bo obcowanie z tym krążkiem to zastanawianiem się przed każdym kolejnym remiksem „czym tym razem nas zaskoczy Anders Trentemoller”? Zaskakuje za każdym razem – dziwnymi dźwiękami, połamanymi rytmami, nowatorskimi aranżacjami. Są tu jeszcze m.in. interesujące przeróbki nagrań Sharon Philips, Robyn, Tomboya i Mathiasa Shaffhausera. Raz bardziej tanecznie, raz bardziej mrocznie – czasem szalona muzyka do zabawy, czasem intrygująca muzyka do słuchania: oto cały Anders Trentemoller.



Dla tych, którzy być może Trentemollera poznali niedawno „Chronicles”to doskonały powód, by się zagłębić w jego twórczość. Tym bardziej, że po uważnym przesłuchaniu obu płyt mamy szansę wiedzieć na temat Trentemollera wszystko, albo prawie wszystko. „Chronicles” dają nam doskonały pogląd na to, do czego Anders jest zdolny: z jednej strony znakomity do słuchania album „Last Resort”, z drugiej strony znakomite na parkiet (ale także do słuchania na kanapie) remiksy, z których jest znany na całym świecie i uważany za jednego z najbardziej interesujących artystów w świecie muzyki elektronicznej. Nie wypada dziś nie znać Trentemollera, wielu uznanych artystów (w tym także ze świata trance m.in. Armin i Tiesto) wymienia go w czołówce najbardziej inspirujących producentów. Ciekawostką jest fakt, że także na żywo Trentemoller ma dwa oblicza: jedno bardziej taneczne (dj sety), a drugie bardziej rockowe, gdy Anders występuje ze znajomymi muzykami jako sześcioosobowy zespół!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →