Artykuł

Krok po kroku: set w Ableton Live





Idealny set… Marzenie wielu początkujących DJ-ów, znikające po czasie wraz ze stwierdzeniem, że na takowy składa się tyle czynników, że nie warto w ogóle go poszukiwać. Ale nikt nie wspomniał o braku możliwości zmontowania w domu idealnego promosa czy kompilacji!





CZĘŚĆ PIERWSZA – PRZYGOTOWANIE



(Kawałki potraktowane wskazówkami z poniższego tekstu można ze spokojem zagrać na imprezie, robiąc przejścia na żywo. Część druga pokaże Wam, jak zaprogramować idealne przejście w Live, przeznaczone do późniejszego zgrania do mp3)


Z góry ostrzegam, że nagrania tego nie mogę nigdzie umieścić, bo zwyczajnie dobrałem kawałki, które niekoniecznie spełniają warunki, by w ogóle znaleźć się jeden po drugim w secie i trochę mi wstyd, że niekoniecznie grają tak jak powinny:). IDM połączony z breakcorem w wykonaniu Tapage’a zmiksowany z Prydą brzmi może ciekawie, ale przygotowaniu go do zagrania w Live, należałoby poświęcić znacznie więcej uwagi, a i tak prawdopodobnie nie zabrzmi idealnie. Traktujcie to jako poradnik, a nie zawsze sprawdzające się wytyczne – postaram się zaszczepić w Was zdolność adaptacji do wymagań postawionych przez konkretny utwór… I zaręczam, że poradnik sprawdza się w 300%!


Ableton Live to program znany wielu z Was, jako narzędzie do grania dla leniwych. Zgrywanie tempa robi za nas software, my natomiast możemy zająć się doborem kawałków i „zarzynaniem” utworów efektami… 90% kompilacji tworzonych jest właśnie w sposób, który poznacie.


Pokażę Wam, jak zrobić krótki set złożony z trzech kawałków specjalnie dobranych tak, by przedstawić różne opcje miksowania. Zaczynamy od wrzucenia ich do widoku sesji (die Vogel został wyrzucony, bo niewiele ciekawego wprowadziłby do artykułu):










              1. Tapage – „Notbremse” – IDM


              2. Cirez D – „Glow” – tech-housy-trance?


              3. Siasia – „Endeavour” – techno



Taka będzie ich ostateczna kolejność, warpowałem je w innej kolejności, więc zaczynając od środka:




Warpowanie standardowe – „Glow”



Zaraz, zaraz. Ale czym jest warpowanie?:) Inaczej mówiąc, jest to dopasowywanie tempa utworu, używając „siatki” beatów. Ustawiając prowadnice siatki na początkach taktu (lub w ekstremalnych przypadkach na każdej stopie), możemy mieć pewność, że niezależnie od tego jakie tempo zostanie odgórnie nadane utworom, zagrają one równo z głównym zegarem. Bez sensu tłumaczyć dalej – pod spodem znajdziecie filmik ilustrujący na co to komu.


Poniższy instruktaż dotyczy wersji 8. Poradnik dla 7 znajdziecie w archiwaliach DJ Maga lub na końcu artykułu w wideo – prosto z kanału Airbase.



Rozpoczynamy od wybrania klipu i przybliżenia do pierwszego uderzenia stopy. Żółty kwadrat wyznacza początek warpowania. Kształt na prawo od niego, to transjent (początek sygnału dźwiękowego – w tym wypadku stopy), na który akurat najechałem myszką! Normalnie jest to mały trójkącik.



Jak widzimy, punkt „cue” nie jest ustawiony idealnie. Klikamy Prawym Przyciskiem Myszy (PPM) na pięciokąt, po czym wybieramy „Set 1.1.1 Here. Zmieni to położenie punktu cue i umożliwi automatyczne rozpoczynanie dopasowywania dokładnie od tego momentu. Następnie znów klikamy PPM i wybieramy pozycję „warp straight from here”. Często załatwi to sprawę, trzeba jednak być w 100% pewnym.



Przeskakujemy do któregoś z późniejszych taktów – najlepiej 16. lub 17., bo będzie to ostatni takt „starej” lub pierwszy takt nowej frazy. Widzimy, że nie „idzie” równo. Chwytamy trójkącik i dosuwamy do szesnastego taktu. Przewijamy do końcówki i na którymś z wyraźnie widocznych początków taktu dosuwamy transjent po raz kolejny. Zakładając, że ktoś czegoś nie zepsuł po drodze i mamy wersję cyfrową, a nie zgrywkę z winyla, nasz kawałek jest gotowy do zagrania.


W ostatecznym sprawdzeniu pomoże Wam metronom. Jeśli coś nie gra, powtarzamy procedurę przesuwania (automatycznie utworzy się żółty znacznik rozpoczęcia warpowania).


Warpowanie w wypadku braku pierwszego bitu ze stopą – Endeavour



Zmienia się niewiele, punkt cue musimy jednak ustawić na wyczucie. Moja propozycja: Live automatycznie warpuje utwór, więc przy założeniu, że mamy do czynienia ze standardowym 4/4 i nie waha się jego tempo, od razu będziemy widzieć pierwszy, zgodny z prowadnicami dźwięk. Klikamy czarny trójkąt dwukrotnie i… tak – przeciągamy do linijki. Następnie znajdujemy miejsce w którym wchodzi stopa (takt #32), znów klikamy dwukrotnie na jej trójkącik – dociągamy, a dalej już wszystko identycznie jak w pierwszym utworze.



Metoda ta nie zawsze działa tak jak powinna – w zależności od tego, jak poukładane są sample – czasem warto po prostu przesunąć punkt startu klipu, do momentu, gdy groove robi się wyraźny.


„Na dziko” – Notbremse



Dłuuuuuuugie intro, zwłaszcza w wypadku IDMów, jest praktycznie nie do zwarpowania. Podobnie jak w poprzednim przypadku, ustawiamy „1.1.1” późniejszym miejscu. Tym razem nie ma sensu bawić się w dopasowywanie – najpierw warpujemy utwór wg metody numer jeden, i przesuwamy punkt startu klipu na sam początek utworu (pomagając sobie włączeniem prowadnicy na ustawienie „fixed grid 8 bars”. Staramy się zrobić szybkie przejście, lub zostawiamy sobie utwór na intro…


Podsumowanie


Czasem nie uda się programowi wyłapać transjentu sampla w prawidłowy sposób. Początkowy fragment dźwięku musimy wtedy wyczuć i ustawić sami, wybierając odpowiednio gęstą siatkę, lub jej brak, a następnie wskazując miejsce, w którym miałby powstać i kliknąć PPM => „insert transient”.


Obowiązuje (mimo wszystko) metoda prób i błędów, a najważniejszy jest słuch i sprawdzenie, czy utwory w ogóle ze sobą grają. Część druga wkrótce!









Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →