News

Kröcher szokuje starych fanów

Kto Felixa kojarzy raczej z imprezowych, często tech-housowych setów z ostatnich dwóch-trzech sezonów, ten aż tak mocno się nie zdziwi. Jeżeli jednak dla kogoś to imię i nazwisko kojarzy się do dziś z szalonym techno utrzymanym w tempie 155 beatów na minutę, najnowszy album będzie ostrym szokiem.



To niezwykle dojrzały muzycznie i zróżnicowany album świadomego artysty, pełen różnych barw i odcieni muzyki elektronicznej, co chwila zaskakujący inną stylistyką. Od techno do house’u, a po drodze inne eksperymenty, często brzmiące delikatnie, lekko i przyjemnie w odbiorze. Taka podróż po aktualnych trendach w muzyce tanecznej. Osobiście, gdybym nie wiedział kto jest za ten materiał odpowiedzialny, nigdy bym się nie domyślił. Co mówi sam producent?


„Myślę, że ten album daje dobry pogląd i przegląd mojego muzycznego gustu. To zrozumiałe, że płyta kręci się wokół muzyce techno, ale było dla mnie niezwykle ważnym, żeby pokazać wiele innych oblicz mojej muzyki. Techno już nie jest takie samo jak kiedyś, muzyka elektroniczna już nie jest taka sama jak kiedyś. Słuchacz powinien oczekiwać 10 tracków, które są stworzone nie tylko z myślą o parkietach. Powinny być sprawiać przyjemność w słuchaniu w domu, powinny zabierać w muzyczną podróż. Chciałem, by to nie była płyta nagrana na szybko, na łatwiznę. Siedziałem nad nią ponad rok, bawiąc się z różnymi dźwiękami i zbierając pomysły. W wielu przypadkach nowe pomysły wywracały już gotowe kawałki do góry nogami, dzięki czemu powstawały całkiem nowe rzeczy”.



Album ukazuje się w nowym labelu Toma Novy’ego Nouveau Niveau, z którym, jak twierdzi Felix, mają sporo wspólnego. „On i jego wytwórnia, podobnie jak ja, mocno stawiają na muzyczną różnorodność i wysoką jakość. Jestem pewny, że moja płyta jest w dobrych rękach” – dodaje. Poniżej znajdziecie minimix dający niezły pogląd na to, jak prezentuje się brzmienie Felixa w 2011 roku.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →