Korzenie Steve’a Mac, Minerały Secret Cinema i Wojownicy Stanton Warriors

Mało mamy w branży muzycznej
producentów obecnych w niej tak długo jak Brytyjczyk Steve Mac i Holender Secret Cinema, a nie
posiadających na swoim koncie żadnych autorskich albumów – ale i
oni zapowiedzieli wskoczenie w najbliższym czasie do albumowego światka. Nieco krócej, bo – uogólniając – trochę mniej niż piętnaście lat lat, muzykę tworzą ze sobą panowie z jednego z bardziej cenionych duetów breakbeatowych, Stanton Warriors, a ich debiutancki longplay również dopiero przed nami.

Przez prawie dwadzieścia lat aktywnego
remiksowania i produkowania własnych utworów, Steve Mac zakosztował
wielu gatunków muzycznych, zaczynając swoją przygodę ze specjalistą od hip-hopu. Po wielu latach inspiracje swe postanowił zebrać
na jednym krążku, na którego brzmienie wpływ mieli producenci zarówno starej daty, pokroju Danny’ego Rampling czy Todda Terry, jak i rewelacje ostatnich lat, artyści pokroju Paula Woolford czy Nika Fanciulli. Krążek ukaże się nakładem
labelu tego ostatniego, Saved Records, szesnastego maja 2011 roku.

Jeroen Verheij również od jakichś dwudziestu lat stanowi inspirację dla wielu DJ-ów i producentów reprezentujących techno, a w samej Holandii uchodzi on za guru tego gatunku, obok oczywiście Speedy J’a. Secret Cinema wychował kilku znanych dziś producentów, a z ostatnich namaszczonych przez niego wynalazków warto wymienić choćby tak chwalonego przez nas Egberta… Z którym to, nawiasem mówiąc, stworzył jeden z utworów na nadchodzącym, dwupłytowym albumie. Pierwsza płyta to miks z autorskich produkcji Verheija, podczas gdy na drugą składa się pięć ambientowych kawałków stworzonych do spółki z człowiekiem o pseudonimie Mental Youth. Ten krążek ukaże się nieco szybciej, dwudziestego trzeciego kwietnia.

Gdy o breakbeacie mowa, przychodzi nam do głowy sporo wielkich nazwisk, od Kool Herc zaczynając, przez Prodigy aż po Fatboy Slima. Wśród wielu znanych, połamanych osobistości, prędzej czy później wpadniemy też na duet Stanton Warriors, który – pomimo znacznie krótszej kariery od tamtej trójki – dla fanów gatunku jest wcale nie mniej ważny od wymienionych przeze mnie trendsetterów świata breakowego. Dlaczego więc cała reszta nie zna brytyjskiego duo w ogóle albo słyszała na ich temat informacje ledwie szczątkowe? Odpowiedź jest prosta: nie wydali dotąd albumu, a ostatnimi czasy słyszy się, że tylko dzięki albumowi można zaistnieć gdziekolwiek w prasie… Panowie postanowili nadrobić to niedopatrzenie i ich debiutancki krążek ukaże się już niebawem, czwartego kwietnia!

Polecamy wszystkie trzy wydawnictwa!

Steve Mac – Roots

1. Waiting (Album Version)
2. Leave Me Behind
3. Biscuits ft. Tom Gandy
4. Moosique
5. Give It To Me ft. Nic Fanciulli
6. Hear That
7. Going Down ft. Mark Broom
8. Dancing Together
9. Diskoteca
10. Reaching
11. Respect
12. Noise Bastard
13. The Rave
14. World Change
15. Waiting