Kolejny killer od Dada Life!
Zwariowani Szwedzi zdążyli już nas przyzwyczaić, że każdy ich kolejny singiel zostaje okrzyknięty mianem „miażdżącego czaszki”. Tłuste electro basy to ich prawdziwy towar eksportowy, dzięki któremu zyskali sobie uznanie wśród setek tysięcy klubowiczów na całym świecie. W Polsce jak dotychczas gościli dwa razy – na enHouse 2009 i Sunrise Festival 2010. Ich lipcowy set zgodnie oceniliście jako jeden z najlepszych podczas wszystkich wakacyjnych imprez. Właśnie wtedy zagrali utwór (numer 15 w secie), który jeszcze do wczoraj w internecie był anonimowy i nikt nie wiedział co to jest (ja pożyczyłem nawet Samsunga Monte od znajomego, bo łudziłem się, że może „wszystkowiedzący” wykrywacz tytułów odpowie mi na pytanie co to jest za nutka, ale niestety i on nie wiedział 🙂 ).
Na szczęście wczoraj pojawiła się informacja od samych autorów. „Unleash The Fucking Dada” to track pełen mocy i eventowego szaleństwa. Trudno nie przypuszczać, że już niedługo zawładnie wszystkimi housowymi parkietami świata. Głośno piszczący sampel, oryginalna perkusja i niebanalnie skomponowana całość tworzy istne muzyczne szaleństwo. Pozytywnie zakręceni Szwedzi po raz kolejny udowodnili, że zasługują na to, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce DJ MAG TOP 100 DJs. Niestety na pełną wersję musimy jeszcze trochę poczekać, a już dzisiaj udostępniamy oficjalny previev. Przypominamy też, że duet zagości do Polski po raz trzeci. Usłyszeć ich będzie można na Independance 27 listopada w Łodzi!