Judge Jules: zbieranie szkła albo DJ-ka
Czterdziestotrzyletni Judge Jules to chyba najbardziej uznany brytyjski DJ radiowy, zaraz obok samego Pete’a Tonga. Jego trwajaca od 1987 roku kariera jest marzeniem niejednego początkującego – Sędzia z niemałymi sukcesami parał się niemalże wszystkim, co związane ze światkiem klubowym, a jego kultowy cykl imprez Judgement Sundays w tym roku obchodził okrągłą rocznicę dziesięciolecia…
Jaki dla ciebie był do tej pory obecny rok?
Jak dotąd bardzo dobry. Zaliczyłem swoje zwykłe dwa tygodnie w domu i tydzień poza nim, z USA jako moim głównym miejscem skupienia na pierwszy kwartał 2010. Po kilku latach przerwy, byłem znów na WMC, które było kilkoma świetnymi dniami z występami niesamowitych nowych talentów. Z mnóstwem długich lotów, miałem niewyobrażalne szczęście, że nie dotknęła mnie chmura pyłu. Judgement Sunday obchodziło niedawno dziesięciolecie na Białej Wyspie.
Co według ciebie oddziela tę imprezę od reszty, jeśli chodzi o dawanie wielkiego show?
Chwalimy się atmosferą – powodem, dla którego wiele tych samych twarzy wraca do nas rok za rokiem cieszyć się kolejnym sezonem. Rozkład klubu Eden jest fantastycznie ukierunkowany na muzykę zarówno dla DJ-ów i klubowiczów. Nasze line-upy oferują wiele pod względem urozmaicenia – artystów od Eddiego Halliwella i Simona Pattersona do Krafty Kuts i Micky′ego Slima. Dla mnie dziesięciolecie było wielkim momentem w karierze, bo to, co zaczęło się jako mały pomysł, rozwinęło się w ważną część mojego życia i miejmy nadzieję, godne zapamiętania doświadczenie, dla wszystkich ludzi, którzy wspierali nas przez te lata.
Zainspirowałeś całą generację DJ-ów w Wielkiej Brytanii i poza nią. A co, lub kto, zainspirowało ciebie do zostania DJ-em?
Znalazłem swoją drogę do muzyki tanecznej przez czasy wczesnych rejwów. Kochając muzykę i imprezy, ale będąc naprawdę słabym tancerzem i potrzebując wymówki, by znaleźć się na na scenie, szybko odnalazłem się za gramofonami, zamiast przed nimi. Miałem do wyboru to, albo zbieranie szkła na imprezach.
Którzy DJ-e/artyści są w tej chwili twoimi ulubionymi?
Heatbeat z Argentyny – kocham ich konsekwentne produkcje, i fakt, że pochodzą z miejsca, po którym nie spodziewalibyśmy się bycia epicentrum kultury klubowej. Bulgotali w scenie producenckiej już od jakiegoś czasu i oczekuję, że w miarę upływu roku, będziemy słyszeć od nich coraz więcej. Dobrze jest również widzieć, że wreszcie poznano się na Willu Atkinsonie. Ci, którzy słuchają mojej audycji radiowej będą wiedzieć, że bardzo wspierałem muzykę Willa już od wielu lat.
Twoje trzy najlepsze kawałki tego roku?
Shy Brothers – Recharge, Heatbeat & Exit – Go (JOC Remix), Mat Zo – The Found
Grasz sety zarówno housowe jak i trancowe, czego można się spodziewać po obu z nich?
Dla każdego DJ-a ekscytujące jest zrobić coś spoza znanego przez nich terenu muzycznego. Nie gram wielu housowych setów z miesiąca na miesiąc, co oznacza, że to fantastyczna okazja dla mnie, by wykopać kilka tych specjalnych kawałków, które naprawdę zamiatają parkietami.
Jakiego seta zagra Sędzia na Global Gathering? Przekonajcie się sami już piątego czerwca!
wywiad przeprowadzony przez Tillate.com