Jakich wtyczek i sprzętu używa Nicky Romero w studiu? Znamy odpowiedzi!

Nicky Romero dzięki swojemu Protocol Recordings stał się jedną z najbardziej ikonicznych twarzy sceny progressive, a dziś za sprawą swoich utworów jest inspiracją dla artystów z całego świata, w tym tych początkujących.

Będąc na początku swojej przygody z muzyką i jej tworzeniem, nie jeden aspirujący producent bije się w głowę ze względu na ogromny wybór narzędzi czy sprzętu, przez co może się zdecydowanie zniechęcić. Będąc w takim punkcie warto zainspirować się np. swoim ulubionym artystą, lub w tym przypadku właścicielem wytwórni Protocol. Czego używa Nicky Romero?

Obecny świat muzyki elektronicznej został zdecydowanie zdominowany przez syntezator stworzony przez Steve’a Dudę, dobrego przyjaciela po fachu dedmau5a. Mowa oczywiście o Serum, które łącząc dużą dawkę wszechstronności wraz z intuicyjnym interfejsem, odniosło sukces, jakiego do tej pory nie podzielił żaden inny syntezator wirtualny.

Następnym synthem wręcz kojarzącym się z brzmieniem progressive jest Sylenth1, który dla wielu dzisiaj jest ulubionym narzędziem w kwestii budowania brzmienia głównych melodii czy akordów. Trzecim i ostatnim ulubionym synthem Nicky’ego jest u-he Diva, która znana ze swojego bardzo ciepłego, przyjemnego algorytmu oscylatorów, przez co najprostsze brzmienia z niej uzyskane mogą stwarzać świetny klimat.

W kwestii ulubionych wtyczek do mixu również bez zaskoczenia. Pluginy od Fabfiltra, będące jednymi z najlepszych na świecie, manipulator od Infected Mushrooma, który łączy w sobie wiele ciekawych funkcji w bardzo zgrabnym interfejsie. Valhalla Room będące jednym z najbardziej naturalnie brzmiących pogłosów na rynku (co ciekawe, Valhalle stworzyła wyłącznie jedna osoba). Nie mogło tutaj również zabraknąć endless smile’a, które przedstawione w dość humorystyczny sposób jest bardzo prostym oraz niezwykle przydatnym narzędziem do finalnych szlifów bądź sound designu poszczególnych elementów w trakcie sesji.

Oczywistą wtyczką jest również Kickstart autorstwa samego Nicky’ego, która moim zdaniem akurat nie wyróżnia się absolutnie niczym specjalnym i w dobie dzisiejszych deweloperów zostaje mocno w tyle za np. Volume Shaperem czy Lfo Toolem od xfer.

Trzema najważniejszymi rzeczami oprócz samej stacji roboczej w studiu artysty są kolejno: monitory odsłuchowe, interfejs audio oraz kontroler midi. Dlaczego w takiej kolejności? Ze względu na to, że monitory już od początkowego zamysłu konkretnego modelu są projektowane w sposób, aby dostarczyć dźwięk o jak najmniejszych zakłóceniach czy sztucznie generowanych podbiciach, przez co producent może dokładnie analizować to, nad czym pracuje. 

W tym przypadku do czynienia mamy z parą monitorów Eve Audio sc407, które swoją monstrualną konstrukcją mogą wręcz przerazić. Oferując łącznie 1600 w mocy, są praktycznym rozwiązaniem dla każdego średniego studia, stając się zakupem na lata. W przypadku interfejsu również nie mamy tutaj zaskoczenia, ponieważ Romero korzysta z urządzeń firmy marki Apollo, a te są już utożsamieniem praktycznie każdego większego artysty oraz profesjonalnego brzmienia. W przypadku kontrolera Midi mamy tutaj sprzęt od Native Instruments, mianowicie komplete kontrol. 

Będąc osobiście posiadaczem 61 klawiszowej wersji tego kontrolera, muszę przyznać, że jest bardzo przyjemny w obsłudze oraz przede wszystkim mega praktyczny, dzięki czemu każdy producent może zminimalizować swój dystans pomiędzy pomysłem w głowie a przelaniem go na swoją stację roboczą. Oprócz produkcji muzyki ważnym elementem kariery artysty są występy podczas festiwali czy podczas audycji, a jedną z tych najnowszych Nicky’ego jest gościnny DJ set w SLAM!

Złożony w niemal całości z autorskich kawałków holenderskiego producenta set był długo wyczekiwany przez całą społeczność SLAM!. Wcześniej swoje gościnne sety zagrali tam między innymi Brooks czy Oliver Heldens jak i wiele innych gwiazd muzyki elektronicznej. Niespełna półgodzinny występ zaoferował nam sporą dawkę klasycznego już brzmienia Nicka, jednak w ostatnim czasie jedna aktywność szczególnie przykuła uwagę społeczności.

Ciekawą sprawą związaną z ostatnią aktywnością Holendra było przeszukiwanie wielu utworów polskich producentów, z czego jeden może się wyróżnić dodaniem na oficjalną playlistę Romero na Spotify. Closer to utwór autorstwa dwóch przyjaciół, Krzysztofa Rzymka znanego pod aliasem Sirvo oraz Damiana Żulewskiego, który jako Fake Eagle zdążył już zgarnąć supporty od artystów takich jak Showtek czy Don Diablo. Utwór sam w sobie jest idealną hybrydą pomiędzy buzującą, ciężką imprezową energią a letnim klimatem, w który Closer wpasowuje się idealnie. Aby być na bieżąco z najnowszymi newsami ze świata EDM, zaobserwuj nas na Facebooku.