News

Jacek Sienkiewicz – wywiad dla FTB.pl

Nie wszyscy znają dobrze twórczość Jacka Sienkiewicza, ale zapewne wszyscy o nim słyszeli. Na polskiej scenie techno działa już od ponad 10 lat, zagrał na wszystkich ważnych festiwalach i we wszystkich ważnych klubach w Polsce i za granicą. W czerwcu pojawił się w Poznaniu na Global Gathering, a już w najbliższą sobotę zagra na Nature One Polska.


Jacek Sienkiewicz jako jedyny z Polaków załapał się do wytwórni Cocoon Svena Vatha – od wielu lat jednej z najważniejszych wytwórnii wydających muzykę elektroniczną. Już w 2002 roku wydał dla Coccona pełnometrażowy album „Techne”, dwa lata później ukazał się kolejny krążek „Displaced”. Jeszcze przed końcem tego roku na rynku pojawi się trzeci album Jacka. W międzyczasie światło dzienne ujrzą wydawnictwa jego własnego labela Recognition, który działa już od 2000 roku. Właśnie od tego tematu rozpoczęliśmy rozmowę z Jackiem Sienkiewiczem.




Twoja wytwórnia nazywa się Recognition – z ang. rozpoznanie. Dlaczego tak?

– Dobre pytanie. To wszystko powstało bardzo dawno temu, a dokładnie 10 lat temu. Na początku było „Pattern Recognition” ale po kilku miesiącach zostało samo „Recogition”. Ogólnie chodzi o rozpoznanie muzyki, samego siebie, stylu życia, drogi, którą chcemy obrać. Najczęściej zostawiam dowolnośc w interpretacji słowa „rozpoznanie”, każdy może znaleźć w tym swoja przygodę.


Jak sam mówisz Recognition nie ma być typową klubową wytwórnią, jakiego pokroju muzyka ma szanse na wydanie w Recognition?
– Nie jest to typowa klubowa muzyka, ale jednak przeznaczona dla fanów klubowych brzmień. Mogę wręcz powiedzieć, że jest to muzyka uniwersalna – każdy może w niej znaleźć coś dla siebie.


Z kim chciałbyś nawiązać współpracę w przyszłości lub kto w 2008 roku zrobił na tobie duże wrażenie?
– Jeśli chcę z kimś nawiązać współpracę, to ją nawiązuję. Pracuje nad nowym albumem, który ukaże się w wytwórni Cocoon Svena Vatha około października. Jest paru artystów, których bardzo szanuję i powoli nawiązuję z nimi współpracę. Nie chciałbym podpierać się w mojej twórczości znanymi nazwiskami, wolę dać szansę nowym obiecującym producentom lub moim utalentowanym znajomym.


Czy doczekamy się kiedyś projektu Jacek Sienkiewicz & ktoś tam?
– Głównie robię muzykę sam, ale czasami proszę o pomoc moich wieloletnich znajomych.


Dużo się teraz dzieje na scenie techno/minimal, kiedy zaczynałeś, ten gatunek nie był aż tak popularny, co lub kto cię tak urzekł?
– Słowo minimal kojarzy się teraz głównie z M_nusem i Richiem Hawtinem, w którym jak dla mnie promocja przerosła treść. Chociaż dzięki niemu więcej osób teraz słucha minimalu. Ale mam duży szacunek do labelu z tej samej stajni czyli Plus8, który nigdy mnie nie rozczarował. Na początku grałem dużo Plastikmana, a dokładnie jego dwa pierwsze albumy, grałem też Orbitala – to oczywiście nie są stricte minimalowe rzeczy, ale na pewno nawiązywały do pierwszych minimalowych dźwięków.


Techno przez ostatnie kilka lat bardzo się zmieniło, na gorsze czy na lepsze?
– Na pewno się zmienia na lepsze, dzięki temu, że stało się popularniejsze, bardziej się rozwija. Jedynym problemem jest komercjalizacja, wielu artystów patrzy pod kątem tego co się sprzeda, a nie pod kątem robienia swojej oryginalnej muzyki. Na pewno ci prawdziwi przetrwają.























Derrick May powiedział w wywiadzie dla DJ Magazine Polska,  że ludzie źle postrzegają techno, mylą je z hard-techno, tymczasem w rzeczywistości techno to muzyka romantyczna
– Na większych imprezach jest większe ciśnienie na mocniejsze klimaty. Przyporządkowuje muzykę, która gram, do miejsca, w którym jestem, na pewno Derrick May też tak robi. W mojej muzyce jest dużo melancholii i romantyzmu, ale zawsze staram się skomponować to ze zdrowym bitem.


Czy uważasz, że łatwość sprzedaży muzyki zaniża jej poziom?
– Wydaje mi się, że nie, jak dla mnie chodzi tu o słuchacza, który przez nadmiar muzyki elektronicznej, która zalewa rynek, ma trudności z jej odnalezieniem. Zawsze uważałem ,że nie należy słuchać tego, co mamy podane na tacy, trzeba doszukiwać się rzeczy wartych uwagi.


Moim zdaniem klubowa scena w Polsce ostatnio strasznie ruszyła do przodu, polscy transowcy wydają dla najlepszych labeli na świecie, scena techno ma też coraz więcej do powiedzenia, house też miał, a może nadal ma swoje 5 minut. Co o tym sądzisz?
– Jesteśmy w Europie, nasza scena muzyczna nabiera znaczenia, przyszły takie czasy, że rozwijamy się tak jak inne kraje, a może nawet szybciej. Nie śledzę wszystkich polskich producentów, którzy wydaja dla światowych wytwórni, ale ten fakt wcale mnie nie dziwi, a w zasadzie to bardzo mnie cieszy, że tak właśnie jest.


Czy rozgraniczasz muzykę, którą tworzysz dla swojego labela i tą, którą wysyłasz do Cocoona?
– Myślę o tym, ale jakoś specjalnie się tym nie przejmuję. Raczej podejmuję takiej decyzje spontanicznie. Mam dużo produkcji, z którymi nie wiem co zrobić, ale może kiedyś znajdę czas i coś wymyślę.



Czym się zajmujesz w wolnych chwilach, wyłączając wszystko co jest związane z muzyką? Masz inne pasje?
– W tej chwili muzyka jest moją największą pasją i nie mam czasu na nic innego. Mam nowe studio, dużo pracy z Recognition i w zasadzie nie myślę o innych sprawach. Pewnie po wakacjach znajdę trochę czasu na inne rzeczy.


Twoja ulubiona impreza, w którym miejscu na Ziemi naprawdę tracisz głowę?
– Z ostatnich lat najbardziej zachowały mi się w pamięci szalone after party w Ameryce południowej. Lubię małe imprezy takie jak tam i na pewno pod koniec roku tam wrócę.


Dużo podróżujesz, poznajesz wielu nowych ludzi, nowe miejsca – co cię w tym wszystkim denerwuje? Możesz sobie teraz ponarzekać…
– Z natury jestem człowiekiem, który szuka w życiu samych pozytywnych rzeczy dlatego staram się nie zajmować przykrymi sprawami. Nie myślę o tym.


(Rozmawiał Mikołaj Mikita, DJ Magazine Polska, FTB.pl)


 



 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →