J00F: 'Zacznijcie znów słuchać muzyki’
16 sierpnia mieliśmy premierę nowego albumu Johna 00 Fleminga. Zaraz, zaraz – nie „nowego”, a pierwszego! Trudno w to uwierzyć, w końcu Fleming jest na scenie już od 24 lat! Na okoliczność jej wydania John udzielił wywiadu Beatportalowi. Oto najciekawsze wypowiedzi z tej rozmowy.
„Dziś jeśli ktoś wypowiada słowo „trance”, od razu wszyscy myślą o supergwiazdach, ciągle tych samych wokalach, ciągle tych samych arpeggiatorowych schematach. Dzisiejsza generacja klubowiczów nie interesują się historią, nie wiedzą o co zawsze chodziło w transie i dlaczego jest taki popularny. Dzisiejsze megagwiazdy używały słowa trance, żeby być cool, żeby nie mówiono o nich jako o komercyjnych didżejach. Dzisiejsi słuchacze znają to od nich i nawet z tym nie dyskutuja”.
„Nie jestem muzycznym purystą, lubię wszystkie rodzaje muzyki, nawet niektóre popy! Świetnie jest mieć wybór – jeśli masz ochotę na euforyczną noc pełną znanych numerów, możesz iść na ATB. Następnego tygodnia może będziesz miał ochotę na coś poważniejszego – idziesz na Jeffa Millsa. Nie podoba mi się jednak to, że megagwiazdy zarabiają fortunę, przez co mogą sobie pozwolić na sztaby ludzi, które przekonują świat, że oni są najwięksi i najlepsi i że to ich muzyki trzeba słuchać.
Opowiadają wszem i wobec w ilu plebiscytach zdobyli ile nagród, ale to, że oni sobie mogą na to pozwolić czyni ich lepszymi? Najsmutniejsze jest to, że część ludzi nie pójdzie do klubu jeżeli nie gra znany DJ, zwycięzca nagród. Tu leży niebezpieczeństwo – sporo lokalnych, wschodzących talentów didżejskich nigdy nigdzie nie zostanie zabookowanych. Supergwiazdy wyznaczyły nowe zasady”.
„Trance kiedyś był najbardziej wiarygodnym gatunkiem w ramach EDM, zauroczył wielu świetnych didżejów i producentów. W każdą produkcję i set wkładano dużo serca, ważny był każdy szczegół. Latami trzeba było się uczyć takiego programowania dźwięków, żeby rzeczywiście to wprowadzało parkiety w trance. To była forma sztuki, tylko najlepsi to potrafili.
Chciałbym, żeby wróciła ta kontrola jakości i żeby ludzie zainteresowali się tym, jak to wyglądało w przeszłości. Czas, żeby ludzie w klubach znów zaczęli słuchać muzyki, a przestali ciągle filmować komórkami didżejów-celebrytów. Wróćmy do korzeni i schowajmy didżeja w rogu, skombinujmy świetne nagłośnienie i w ciemności pozwólmy ludziom zatracić się w tańcu bez dodatkowych elementów, które rozpraszają”