Historia elektroniki w pigułce
Najpierw był artystą dubstepowym, potem post-dubstepowym, w międzyczasie dorzucił do swojego arsenału muzycznego techniczne Beaty 4/4, a teraz wszystkie kawałki z jego nowego albumu podpisane są na Beatporcie jako „electronica”.
Przy okazji wydanie „The Hope” pisaliśmy, że Scuba brzmi jak The Chemical Brothers, przy okazji całego materiału możemy napisać, że to niemalże historia muzyki elektronicznej w pigułce. Scuba sięga tu po prostu po dobre brzmienia – łatwo można zacząć się bawić w wyliczanki w których momentach kogo przypomina.
Nieważne, że „DSN CHn” mogłoby być kawałkiem np. Gus Gus, że „July” to mógłby być hit duetu Orbital sprzed 15 lat, „Action” to zagubiony track Kraftwerk, „Cognitive Disconance” to klasyk Roni Size’a albo Adama F, w „Gekko” znów kłaniają się The Chemical Brothers, w „Ne1butu” rave’owy Moby, „If U Want” to big room soul pop lat 80., w „Underbelly” przenosimy się w rejony trip-hopu lat 90…
I tak dalej, proszę państwa! Prawdziwa muzyczna podróż w czasie i przestrzeni. Jest szansa, że jak tak dalej pójdzie, Scuba za 15 lat będzie wymieniany obok swoich idoli jako jeden z ważnych. Jeżeli ktoś kocha takie brzmienia, album „Personality” będzie dla niego miał jedną wadę – jest za krótki. Zamiast jednego dysku mogłyby być trzy!